Sarnus wstał z krzesła, spokojnym wzrokiem spojrzał po wszystkich. Właściwie to mógł się tego spodziewać, albo nawet wiedzieć o tym wcześniej, jednak, przyznam, nie spodziewał się takiej lekkomyślności z strony, rasy ludzkiej. Spokojny głos dobył się z jego ust:
-Czy wy naprawdę uważacie, że przebył bym pół starego świata, z wielkiego lasu, po to by zabić jakiegoś wieśniaka w umierającym miasteczku? Może was rozczaruje, ale mylicie się, a jeżeli mimo wszystko dalej tak będziecie uważać, to jesteście, bardziej lekkomyślni niż ktokolwiek w wielkim lesie mógł się spodziewać...
Nie oczekując na okrzyki krytyki, które na pewno zaraz nastąpią, Sarnus wciąż spokojny usiadł na swym krześle i czekał na resztę absurdalnych podejrzeń...
__________________ Amatorzy zbudowali arke noego a profesionaliści Titanica... |