Ptak wielki, czy inne stworzenije niekoniecznie zgodne z naturą to było? Tego nie mógł być pewny. Wiedział tylko, że musi je podejść i ubić celną strzałą która już teraz opierała się o cięciwę i gotową do lotu była. Pochylony ostrożnie począł obchodzić ptaszynę starając się nie narobić rabanu w tą mało świetlną porę. Zaiste, kolacyja zacna by była, gdyby ustrzeloną zdobycz zdołał przynieść w drodze powrotnej. |