Zlustrowałem „nowego” który się dosiadł. Elena zahukała zainteresowana poruszeniem i pomimo skórzanego kapturka spróbowała się rozejrzeć. Gregor nieśpiesznym ruchem pogładził sowę po piórach. - Ano na to wychodzi. Gregor. – wyciągnąłem rękę na przywitanie. |