Kawairashii

Akcja dzieje się w instytucji więziennej, chronologicznie historia poprzedza wydarzenia z sesji Dead Fable. Dla zapoznanych z tematem, tak, w sesji mówimy o zdobywaniu super umiejętności za pośrednictwa God Seed. Dla nowych, kilka zdań o God Seed, jest to możliwość strzelania piorunami przy pstryknięciu w palce, jedzeniu wszystkiego wokoło jak pączki, po czym nabieraniu właściwości zjedzonego obiektu, poceniu się kwasem, oraz strzelaniu falami uderzeniowymi wprost z płuc. Jako więźniowie podpisujący pewien specyficzny kontrakt godzicie się zostać królikami laboratoryjnymi w genetycznej zabawie. Jednak niektóre z tych umiejętności uwalniają się w różne sposoby, stad brak restrykcji w całej instytucji, prócz jednej, zakaz wyjścia. Czy uda wam się przeżyć? Czy uda wam się zapanować nad chaosem? Czy może zechcecie wspiąć się na szczyt piramidy pokarmowej? Zawsze istnieje możliwość ucieczki, miejmy jednak nadzieję że wszyscy nasi bohaterowie są po tej samej stronie;


Wyobraźcie sobie że ludzkość pojęła w końcu jak modyfikować kod genetyczny. Co jeśli rezultaty tych badań bywają zbyt kontrowersyjne by testy GS były wykonywane na ludziach? Świat post apokaliptyczny Dead Fable był rezultatem prób bawienia się w Boga. Będąc jednak wyznawczynią teorii istnienia wielu wszechświatów, wierzę że mimo wszystko jest miejsce na ambiwalentną ocenę auto-destruktywnej natury ludzkiej. Zatem człowiek potrafi programować się na wzajem, czy pokusa wyznaczania granic nie jest wspaniała?
Jak już wspomniałam, akcja dzieje się w instytucji więziennej. Zostajecie odwiezieni na pustynie, w oddali widać kilka świateł, to pewnie miasta. Oficerowie z policyjnych wozów doręczają wam plecaki z ubraniem, żywnością na kilka dni, a przynajmniej tam myślicie. W każdym razie, sprawa nie wygląda tak bajecznie jak się wydawała gdy podpisywaliście ten kontrakt. Kara na którą zostaliście skazani zmniejszy się o połowę, z możliwością szybszego wyjścia za dobre sprawowanie. Wszystko to schodzi na dalszy plan, gdy wizja zejścia z tego świata przed następnym wschodem słońca staje się o wiele bardziej realna niż dokończenia wyroku. Serce bije mocniej gdy na horyzoncie upada piach znaczący drogę więziennej furgonetki, mobilnego azylu który właśnie znikał w oddali. Ale czym jest horyzont bez słońca? Gdziekolwiek spojrzeć półmrok. Wszystko to zasługa muru, muru sięgającego samego nieba. Ponoć najwyższy wolno stojący obiekt na świecie ma ponad 800 metrów nad powierzchnią morza. Mowa o Burdż Chalifa w Dubaju, ten jednak może się schować gdyż sam plac więzienny, wielkości kilku pustkowi razem wziętych, umiejscowiony jest z 500 metrów poniżej poziomu z ponad 400 metrowym murem wyrastającym powyżej. Nie wiesz kim jest pozostała trójka twoich towarzyszy, ale jedyne na co możesz teraz liczyć to wszystko co trzymasz przy sobie, kalendarz i wiara że cokolwiek wstrzyknęli ci w płat mózgu nie wykończy cię szybciej niż reszta zbirów. Co z tego że te świnie z rady nadzorczej klepały cie po plecach, uśmiechając się niewinnie niczym wilki w owczej skórze, dobrze wiesz że dla nich liczą się rezultaty. Pewnie każdy z tych potworów podpisał podobny kontrakt, niby czemu na pustkowiach nie ma żadnego strażnika? Każdy z tych świrów ma wolną rękę, a co jeśli ewoluują po wypiciu ludzkiej krwi? O Boże... zapowiada się niezła zabawa.

EDIT: Bardziej po ludzku, jeśli rekrutacja do sesji Witness nie wypali, mam już zamiennik.
Cechy: Widzieliście kiedyś Madmax'a 3 (1985) albo Fortrece (1992), jeśli tak to spodziewajcie się podobnych klimatów, dodajmy do tego Bioshock (2009) no i natychmiast pojmujecie klimat mojej sesji.

 

__________________
❤