Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2014, 23:29   #82
Gargamel
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
To, co zobaczył było szokiem. Szokiem zbyt wielkim jak na jednego zwykłego człowieka. Wiesiek na kolanach wył, złorzeczył ludzioom, losowi i Bogu. Bogu, który go nie doświadcza a katuje bez miłosierdzia. I jak tu werzyć w łaskę boską? Jak w takiej sytuacji można myśleć trzeźwo, nie mieć wątpiwości? Nic więc dziwnego, że po owych złorzeczeniach pochylił się do przodu dotykając czołem ziemi. Jego jestestwo zostało rozerwane, a ten krwawy strzęp, będący niedawno jeszcze Wiesławem Welczyńskim, pijakiem, żulem, ale człowiekiem błagał w myślach o śmierć. O swoją śmierć, wtedy w roku 1970. Może tak Bartek by ocalał. Może tak Jarek Darek i Romuś nie wpadną w ręce szaleńca? Z ust Wieśka, mimo woli popłynęła spokojna, mająca niby przynieść zbawienie światu pastorałka. Ta sama, którą słyszał od swojej matki.
- Lulejże mi, lulej we wszechświecie całym, tyś jest moim królem mój syneczku mały. Ciebie ja okryję, ciebie ja nakarmię, nim świąteczna nocka cały świat ogarnie. - Vel podniósł głowę, wyprostował się nie wstając z klęczek i jął kiwać się w przód i tył. Dla ducha, mógł być to znak, że ostro przholował, a psychika tego wraka, jakim był Wiesiek tego nie wytrzymała. Co gorsza nic nie wskazywało na jakąkolwiek poprawę i nawet pobicie go do nieprzytomności nie odegnało by obłędu w jaki popadł - Lulila, pięknie gra, fujareczka, fujareczka. Pięknie gra, lulilaj, dla mego syneczka. Uśnijże mi, dziecię, już, oczkami swemi śnij o całym świecie, śnij ty o tej ziemi. By to była ziemia spokojna i mądra, ziemia sprawiedliwa, wszystkim ludziom szczodra. - czy dziwnym jest zatem, że będąc w owym stanie nie tylko słowa ducha do niego nie docierały, ale sam Wiesiek stał się zupełnie obojętny na wszystko co się działo dookoła? - Lulila, pięknie gra, fujareczka, fujareczka. Pięknie gra, lulilaj, dla mego syneczka. Lulejże mi, lulej we wszechświecie całym, tyś jest moim królem, mój syneczku mały. - skończywszy śpiewać zaczął pastorałkę od początku. Próby nawiązania z nim kontaktu były bezcelowe.
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne
Gargamel jest offline