Cyryl raźno zabrał się za przetrząsanie biurka razem z Olegiem. Niczym zgrany zespół dwaj mężczyźni podzielili między sobą pracę. Najpierw pobieżnie przebadali mebel na okoliczność pułapek i ewentualnych sekretnych schowków. Następnie Oleg wziął do zadań bardziej manualnych, a Cyryl przeglądał wydobyte znaleziska.
- Spokojnie - Wołkow zareagował na marudzenie Nadii - Ten ochroniarz był z Ochrany. Jeśli porwali Komosa, to w biurku mogą być dokumenty pozwalające określić czym satyr im się naraził. A jeśli Komos z nimi współpracował... To lepiej, abyśmy to wiedzieli, prawda?
Cyryl już szykował się do zajrzenia w dal, kiedy przybytek rozkoszy cielesnych wypełnił się przejmującym, bolesnym wrzaskiem.
- Oj - powiedział złomiarz, świadom, że mają coraz mniej czasu - Znalazłeś coś, Oleg? |