- No to dawaj - szczurzyca wcale nie delikatnie złapała ręce dziewczyny, podwinęła rękawy i wygrzebała z torby jakiś podejrzanie wyglądający słoiczek z ciemnożółtą, lepką maścią, od której ostrego ziołowego zapachu aż wierciło w nosie. Nasmarowała nią oparzenia; szczypało jak sam szatan, a nawet można było odnieść wrażenie, że rany powiększają się, a nie łagodzą. Zanim jednak Nadia zdążyła zaprotestować, druga Nadia wyciągnęła bandaż i kilkoma szybkimi ruchami omotała jej dłonie, zostawiając wolne palce. Wolny koniec tkaniny przegryzła i zasupłała.
- Żeby się zakażenie nie wdało - wyjaśniła - Przetrzymaj z dzień, dwa, potem zmień opatrunek i posmaruj czymś tłustym; może być nawet kefir - spojrzała jeszcze na trzymany w ręku słoik - Gdzieś jeszcze cię posmarować...?
__________________ "Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014 Nieobecna 28.04 - 01.05! |