Dobra, niech będzie i tak. Chyba trochę znużyliście sie tym śledztwem. Rupert się tłumaczyć nie będzie, bo co tu sie tłumaczyć. W poście Wam napiszę, jaki go los będzie czekał za wywinięcie numeru z intrygą kultystów. Ale w sprawie zabójstwa, to na niego nic za bardzo nie macie, co zauważy Keptze. Panicz ma niezbite alibi samej młodszej siostry a assassinka już jest przymknięta i pozwiązania z Rupertem nie ma, prócz tego, że jego pracownik ją znał kiedyś. To tylko poszlaka. Brygida o żadnej truciźnie rozmawiać nie będzie z nikim, dając jasno do zrozumienia, że ma dosyć intryg i pomówień, żeby Crutzenbachów przesłuchiwać a nie ją. Z miejsca zwolni z roboty Saltzingera. A na Saltzingera też prócz teori i poszlak nic nie ma konkretnego na dobrą sprawę.
Mój post się pisze na raty, bo w tygodniu nie mam czasu na forum, a na weekendy tyle o ile, więc...jak coś chcecie deklarować, coś osiągnąć w związku ze śledztwem to piszcie póki nie wrzucam jeszcze (bo odnoszę wrażenie, że jednomyślnie nie wierzycie, że to Gerti ubiła Fromma), albo tu albo na PW, albo tam na docsie. A jak nie, to nie. Historia toczy się dalej.
Pzdr.