Wynikało , że trafiła na noc disco , sobotni wieczór , lekkie wolne rytmy , wzrok idący w parze z szklaną kulą dyskotekową. Przypomniał sobie Pinkiego, szukała go ulepszonym wzrokiem. Zamiast tego widziała wyluzowanych ludzi , w lożach i na parkiecie czyniących mocno przestarzałą wersje tańca spopularyzowanego przez XP '' Kokaina, dziewczyna i polerowany parkiet''. Chciał zapalić , ale w tej zwiewnej sukience nie miał nawet porządnych kieszeni, w których można było schować fajki. Naut uznał , że przez większość czasu będzie ubierał się na chłopięco , robiło tak wiele znanych mu facetów , którzy przeszli na damskie morfy.
Podszedł do baru , prostokąta przedzielonego po środku ścianą trunków. Zagadał do uroczej panienki i teraz zapewne sprawiał wrażenie bycia lesbijką , wciąż czuł się dziwnie kiedy myślami pognał do swoich majteczek. Żadnej reakcji, przynajmniej takiej do jakiej przywykł przez resztę życia. Zaczynał myśleć czy na pewno sprzeda swoje ciało w podziemiu. Po krótkiej rozmowie barmanka pokazała nagranie z biura przyjaciela. Poczuł ukłucie gniewu i determinacji, całe ciało zareagowało mocniej niż dawna skorupa , ale przy tym nie tracił panowania nad sobą. Po prostu była gotowa wykonać dwumetrowy skok z półobrotem i walnąć kogo tylko chciała. Tak przynajmniej sobie to wyobrażał. Zrozumiał , że schował swój automatyczny pistolet (z powiększonym magazynkiem) prosto w kaburze Nauta. A ten leżał w zapieczętowanym worku. Nie pierdoląc się , wyciągnął broń od dawnego właściciela i powiedział do barmanki.
-
Zaprowadź mnie do jego biura, albo przynajmniej wskaż mi drogę. Nie żebym chciała od razu robić sieczkę , ale z stron z których pochodzę często dochodzi do wymiany ognia- powiedziała mocno , ale przyjaźnie.