No ta trucizna paraliżująca to mnie trochę wycięła. Ja wziąłem kuszę dla klimatu, myśląc, że to cienka broń, ale z "nektarkiem" Erica okazała się bardziej - i straszniej - zabójcza, niż Desert Eagle.
Chętnie się przyłączę do następnej sesji, tylko że do karty i przeczytania "Ołowiu" będę mógł siąść dopiero w weekend. |