Wstał, chłodne powietrze owiało jego nagą sylwetkę, wciągnął na siebie dżinsy skarpetki i na nagi tors założył rozpiętą koszulę, był wysportowany wiec nie miał się czego wstydzić. Kuchnia stała otworem i nęciła miłym zapachem....
Nabrał śniadanko na tackę... Ciekawe co to było... ehhh... nieważne byleby smakowało..... Zobaczył w sali Angelicę
Uśmiechnął się....
Podszedł i dosiadł się do stolika.....
Przy którym siedziała....
Zaczął jeść powoli....
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |