Skoro John Piąty wrzuca posta w sobotę to ewentualnie po nim może się urodzi jakaś gadka w piwnicy. Jak się nie urodzi, to Sepp z piwnicy zwieje. No ile można siedzieć o braku wody (to, że mam izotoniki w plecaku i wódkę o niczym nie świadczy) i chodzić szczać do sąsiedniej komórki (i tak pewnie zamkniętej)...
Czy ktoś z bandy NPCów wpadł na pomysł włamania się do komórek piwnicznych? Truskawki w marynacie, czy inne grzybki w zalewie mogłyby być dobre na te trzy dni, które tam siedzimy... |