- Jest bimber domowej roboty, wagonówka prosto z torów, no i kto co przyniesie...No i pełen wybór "smakołyków".A co do gapienia się, co najwyżej ktoś się zapyta, gdzie można sobie zrobić taką zajebistą skaryfikację - odpowiedziała Nadia Olegowi. W środowisku skłotersów i bezprizornych Moskwy niektórzy śmiertelni wyglądali zdecydowanie gorzej niż wielu nadnaturalni; zresztą w kręgach znajomych szczurzycy te grupy wzajemnie się przenikały, a wspólne cele i wspólni wrogowie sprawiali, że nikt nie zadawał sobie niewygodnych pytań.
- Sześć kafli dla mnie i zapominamy o sprawie; będzie na nowego rowersa - skoro już wampir uparł się na gonienie towaru, to czemu nie skorzystać z nagłego przypływu gotówki...? I tak większość kasy pójdzie do klanowej puli czy do skłoterskiego kolektywu; Nadia nie miała zbyt wielu wymagań co do życia - większość potrzebnych jej rzeczy potrafiła ukraść, zrobić czy załatwić innymi kanałami. Ale w sumie, mając taką ilość kasy, mogłaby sobie kupić kilka wymarzonych sprzętów...Maszynę do szycia, albo porządny piecyk do kryjówki, nowy generator prądu...Pokręciła głową; potem się będzie zastanawiać.
- Cukier tam mają, no co ty... - przyłożyła kciuk do nosa i zaimprowizowała gest wciągania kreski; była przekonana, ze kicia mówi o amfie, bo o czym innym? W sumie nie wyglądała na zbytnio ćwiczącą, ale to by tłumaczyło te kocie napady aktywności i lekkie odrealnienie, które prezentowała "młoda" Nadia.
- No to ustalone! - zakomenderowała - I tak się wszyscy nie pomieścimy, więc spadamy razem, a wy dojedziecie autem, co? - zwróciła się do braci - Meta jest na Izmajłowie, przy parku. Jak tam będziecie, to dajcie cynka Saszy, nie? Wyjdę po was, czy coś. A my bierzemy motory i spierdalamy...
__________________ "Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014 Nieobecna 28.04 - 01.05! |