Nie wiem czy ktoś już poruszał ten temat, ale ślęcząc nad mechaniczną stroną swojej postaci stwierdziłem, że Zell wprowadziła bardzo krzywdzące ograniczenie.
Limit znanych czarów (poniekąd rozumiem, bo to mnóstwo i tak) strasznie osłabia postaci czarodziejów. Po wybraniu tych wszystkich użytecznych jak piórkospadanie, pajęcza wspinaczka, teleportacja, które na pewno się kiedyś przydadzą, nie zostaje miejsca na nic bojowego! W takim wypadku czarodziej przestaje się właściwie różnić od zaklinacza. Z tym że rzadziej może rzucać swoje zaklęcia. |