Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2014, 22:26   #87
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Szczęście Vela odwróciło się. Mógł jedynie wybrać kogo uratuje, kogo skaże na śmierć. Mógł ich wszystkich wybeirając czwarte drzwi. Mógł wszystko to, a równocześnie był więźniem Ducha. Podbiegł do niego i próbował się rzucić na niego, ale ten wyciągnął za swoich pleców okrągły bęben przypominający raczej tarczę. Osłonił się nim przed tobą, a ty zostałeś w niego wessany. Nie miałeś już swojego ciała. Czułeś, że jeszcze istniejesz, ale to wszystko. Nie oddychałeś, nie czułeś pragnienia. Odarty ze wszystkiego co czyniło cię człowiekiem byłeś jedynie dusżą zamkniętym w bębnie. Duch stukaniem kontaktował się z tobą. Rozumiałeś co do ciebie "mówi", choć to były jedynie uderzenia pałki o bęben.
- Straciłem już cierpliwość. Wrzucę cię w czwarte drzwi i nikogo nie uratujesz. Masz szansę kogoś uratować. Uratuj lub pogódź się z tym, ze dołożyłeś się do śmierci ich wszystkich swoją niechęcią do zmian.

Zdzichu - wyglądało na to, że Rychu pomógł ci. Leżałeś co prawda nadal w kuchni, ale nie czułeś już, że umierałeś. Krew przestała płynąć z ciebie jak wódka z dopiero co odpieczętowanej butelki, a i złamanie nie wyglądało najgorzej, choć wciąż istniało. Szybko wziąłeś szmatę z blatu i sobie zrobiłeś niewielki opatrunek. Wstaleś i chwiejnym krokiem skierowałeś się do wideofonu. Widziałeś jak policja przeskakuje przez płot. Usłyszałeś również rytmiczne bicie w bęben, ale nie widziałeś skąd dobiega ten dźwięk.

Rychu - wbiegłeś na piętro i znalazłeś się w zupełnie innej czasoprzestrzeni. Kosmiczne luksusy przyćmiły twoje zmysły. To tak żyją wszelkie skurwysyny tego świata, które włażeniem komuś do dupy uzyskały dostęp do niewyobrażalnych bogactw. Kurwa, czego tu nie ma? Nie straciłeś jednak z polu oczu swej misji. Po wyraźnych śladach krwi dotarłeś do niezwykle bogato zdobionej szafy. Otworzyłeś ją i makrelą zawiniętą w gazetach zakatowałeś pedalskiego gnoja. Tak to się robi! Wyjrzałeś przez okno i zobaczyłeś dwie radiolki zaparkowane przed posesją i przeskakujących gliniarzy przez płot. Czas się ewakuować. Usłyszałeś również rytmiczne bicie w bęben, ale nie widziałeś skąd dobiega ten dźwięk.
 
Anonim jest offline