Ok, to ja też coś o sobie powiem.
Pan palacz ma pseudonim Lalkarz. Dla kumpli z Ligi po prostu Christian. Zawsze zbywał temat swojej przeszłości i skąd pochodzi, ale może jeśli dobrze go upić, to pewnie by zdradził co nieco.
Na akcje ubiera się w białą kominiarkę ozdobioną zawiłymi, skomplikowanymi znakami wymalowanymi pordzewiałą już krwią, długi płaszcz i kapelusz. W walce posługuje się lugerem dziewiątką.
I starą drewianą maczugą nabijaną kośćmi i kamieniami. Często przed walką znika gdzieś, albo po prostu usuwa się w cień, by pomamrotać coś na chwilę, po czym walczy jak bestia i zachowuje się zupełnie inaczej niż zwykle.
Laleczki są wszędzie, w każdej jego kieszeni.