Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2014, 06:03   #29
goorn
 
goorn's Avatar
 
Reputacja: 1 goorn wkrótce będzie znanygoorn wkrótce będzie znanygoorn wkrótce będzie znanygoorn wkrótce będzie znanygoorn wkrótce będzie znanygoorn wkrótce będzie znanygoorn wkrótce będzie znanygoorn wkrótce będzie znanygoorn wkrótce będzie znanygoorn wkrótce będzie znanygoorn wkrótce będzie znany
Cytat:
Napisał VIX Zobacz post
Fakt, większość sesji PBF to jednostrzałówki, niestety, ale teraz kliknij tu i spójrz na teoretyczne zapotrzebowanie na dany rodzaj sesji i dodaj do tego ciągłe głosy graczy o dłuższą kampanię. Mało który gracz, który wniósłby masę klimatu do twojej sesji, będzie zainteresowany jednostrzałówką, chyba że w systemie gry ''na odwal się napisze coś tam''. Jak sam pewnie wiesz, gracza przyciąga możliwość jakiejś tam ewolucji BG poprzez zdobyte doświadczenie, a jeśli w grze nagrodą jest sama gra, to nie ma się co oszukiwać, nie widząc perspektyw rozwoju nie znajdziesz wielu ludzi którzy będą chcieli się poświęcić tak niszowej sprawie jak jaskinie z krasnoludami. Zresztą, za dużo bym o tym pisał. Załóż sesję, pograj i wtedy do tego wrócimy. Ja będę pamiętał



Co do pierwszego zdania to racja, jednak to twierdzenie podobne temu że by żyć trzeba jeść, każdy to wie. Jednak dalej już napisałeś coś co całkowicie podważyło sens tego przedsięwzięcia. Bardzo ważne jak nazywał się król, bardzo ważne kto grawerował koronę, bardzo ważne jak nazywa się miasto o którego przyszłość nota bene walczą BG. Jeśli tego nie będzie to znaczy że odmóżdżysz postacie, staną się jak pisałem wcześniej, białymi kartami bez przyszłości i przeszłości, będą skupieni tylko na zadaniu, nie będą posiadali i czuli motywacji. Jeżeli zabierzesz to wszystko o czym piszesz że nie jest potrzebną wiedzą, to tak naprawdę gracze nie będą grali krasnoludami. Tyle! W każdym uniwersum khazadzi są powiernikami tradycji, legend, mitów, krwi, klanowości, pamięci przodków... żyją setki lat i obyczajowość jest dla nich ogromnie ważna. Czym zatem stanie się BG który nie potrafi umotywować swoich postępowań? Dlaczego to robi? Tylko dlatego że mu kazano? Zabierając bogate krasnoludzkie tło jako MG, zabierasz graczom możliwość ''podkładki'' opisania kiedy tunele były drążone, co się w nich działo, z czyjej kiesy poszło na geologów i jaka wojna klanowa o to się zaczęła, kto stał po czyjej stronie i kto ma o to zatargi do dziś? Po prostu graczom zabierzesz ''fun'' i nakarzesz im jedynie koncentracje na problemie, a problemy rozwiązujemy ( szczególnie w storytellingu ) na podstawie doświadczeń życiowych, których ci BG nie będą posiadać bo przeszłość nie istnieje poza faktem że jakieś zło czai się w głębinach! Zabierzesz kwintesencję krasnoludzkości tym BG.

Trochę też nie rozumiem twoich wypowiedzi miejscami bo raz piszesz tak jak w poście na pierwszej stronie czyli że tradycja wielowiekowa, korytarze, podziemne prastare rzeki, sztywny kręgosłup społeczny, a później, w dzisiejszym poście piszesz, że nie potrzeba dla tych postaci historii i tła. Tak jabyś zaprzeczał własnym słowom trochę... ale pal to licho, najgorsze wydaje mi się że poszukujesz robotów które mają określony cel, tak jaby wczoraj jeszcze nie istnieli a jutro miałoby ich nie być. To jest zadanie, wykonać, a po drodze macie się bać Jestem pewien że chętnych znajdzesz do czegoś takiego ale na klimatyczny szał bym nie liczył. Jednak bardzo chcę się mylić. Uwierz mi.

Zabierzesz krasnoludom krasnoludzkość. Zrobisz własne krasnoludy które będą mutantami, wyprane z przeszłości, wiedzy. Do czegoś takiego będziesz potrzebował grupy ''munczkinów'' jako graczy. Kogoś kto nie lubi się zagłębiać w istotę bycia krasnoludem, a to kłóci się samo ze sobą, bo jak ktoś kto szanuje tradycje i krasnoludzką rasę na tyle by nią grać na poważnie i w klimacie, ma zagrać płytko i bez tła??? To się zdaje nierealne. Ogólnie zatem zrobisz własne krasnoludy, a skoro są one tak różne od tych mainstreamowych to już krasnoludami nie są, tylko o to mi chodzi. Po prostu nie idzie grać krasnoludem który nie jest krasnoludem. Musisz pamiętać że gracz który lubuję się grać tą rasą robi to właśnie dlatego że lubi te khazadzkie wartości... a co będzie jak zagra u ciebie a tu się okaże że ty masz inną wizję krasnoludzkości, własną? Wtedy taki gracz będzie zawiedziony, bo gdzie te wszystkie wartości o których pisałem wyżej, skąd gracz i BG mają to wiedzieć jak nawet nie wiadomo kto jest ich władcą? Ja jako miłośnik ''brodaczy'' poczułbym sie bardzo zawiedziony. Musisz jasno określić tak by graczy nie wprowadzić w błąd, że twoje krasnoludy z kanonicznymi łączy jedynie wygląd i nic poza tym. Wtedy to ma sens.

Jak możesz nie rozumieć tego że ktoś wybiera sesję ze względu na to czy ma ona miejsce w świecie autorskim czy w oficjalnym, kanonicznym uniwersum? Mówię o tych kwadratowych nawiasach teraz. Przecież to proste, nawet nie będę tłumaczył tego bo to oczywista oczywistość jak sam piszesz dalej w stosunku do czegoś innego. Trochę mnie tym stwierdzeniem zdziwiłeś.

Na bank kilka osób zaciekawionych się znajdzie, ale teraz to już zupełnie tracić chyba wątek zaczynam. Chcesz zrobić horror sesję ale przy okazji stawiasz głównie/także na ludzi którzy nie mają doświadczenia z RPG? To nigdy nie wypali w PBF'ach, zapewniam cię. Potrzeba pewnej jak nie ogromnej wiedzy na temat RPG by zrobić a tym bardziej odegrać dobry horror. Zrób coś dla mnie, zajrzyj teraz do działu horror na LI i zobacz jak tam gracze piszą i rzuć okiem na stopień ich zaawansowania, a przy okazji na ilość punktów reputacji nagromadzonej przez lata gry ( w dziale horroru 6 na 10 graczy ma średnio po 150 pkt. reputacji ). Szybko przekonasz się że dobry horror to domena dobrych i przeważnie bardzo doświadczonych graczy, tak w samej grze RPG jak i wiekowo. Wiem, wiem, bywa różnie, są wyjątki, itd. Jednak fakty mówią same za siebie, by dobrze odegrać strach to trzeba znać różne jego wymiary, jak sobie do sesji weźmiesz ''zielonych'' to oni będa liczyć na dobry hack 'n' slash i z sesji wyjdą nici, bo świeży narybek przesycony jest CRPG i innym ''szitem''. Meritum tej części takie. Chcesz mieć dobry horror to celuj w dobrych graczy, a tych przyciągniesz jedynie bogatym światem, nawet jeśli to tylko świat w ich przeszłości czy gdzieś tam na górze, ale jest. Może się mylę jednak i może ktoś lubi grać BG który nie posiada ogromu wiedzy tym bardziej że żyje już dziesiątki lat? Sam nie wiem, ja bym tak nie mógł, ale to już pewnie sprawy rozważane na poziomie jednostki.

Co do różnic między moją sesją a twoim sesyjnym założeniem. Zgadza się, ale teraz ja piszę że ty pisałeś że ja pisałem Sam zgodnie wspomniałem wcześniej że obaj kładziemy nacisk na różne kwestie ale wciąż w obrębie jednego tematu. Zatem tu już dawno się dogadaliśmy tylko chyba tego nie zauważyliśmy hehe.

Pytasz dlaczego uważam że skoro sesja ma nie być lochowo-pułapkowa to czemu taka będzie? Już ci mówię. W jaskiniach będą pułapki, choćby naturalne niebezpieczeństwa, no nie ma bata by BG chodzili po sieci tuneli i nie władowali się w jakąś dziurę, zalaną salę, półkę skalną na którą będzie potrzeba się wspiąć, itd. jak tego nie będzie to pozostanie jedynie szerokie ziewanie. Penetrowanie lochów - penetrowanie jaskini, semantyka, zwał jak zwał, to jedno i to samo prawie, niby inne miejsce ale sprowadza się do podobnych zachowań BG i graczy. Skoro już o tych skarbach, czyż odnalezienie celu, tego zła odwiecznego i/lub pokonaniu go, odpowiedzi na nurtujące pytania nie jest jakimś tam skarbem? Dostrzegam rzecz jasna że takim zabawem słowem można podciągnąć wszystko pod wszystko, ale jak chcesz ściągnąć świeżych graczy to musisz im dać moc wrażeń która wypłynie tylko od ciebie, jeśli zaś chcesz takich którzy się wczują na maxa, to nie wiem czy blade tło jest najlepszą reklamą dla pozyskania takich graczy. To jednak tylko mój subiektywizm miejmy nadzieję.

Ciesze się również Goorn że te oczywiste oczywistości co do dobrych graczy są dla ciebie jasne. Wiesz, ja cię nie znam i cholera tam wie co ty wiesz czy co myślisz... zawsze lepiej się upewnić, wszak nie tylko graczy się sprawdza ale i MG pod kątem gry z nimi. Jak każdy z nas pewnie i ty trafiłeś na egomaniaków MG którzy z du..szami się na głowy pozamieniali. Szcześciem żaden z nas do tej grupy nie należy

Dobra bo mieszam i mieszam i gdzieś zatraca się główny sens rozmowy chyba, a może i nie ^^

P.S. Goorn nie myśl sobie że aż tak zwróciłeś swoim tematem uwagę że się tak tu solidnie wynurzam objętością tekstu, ja tak zawsze mam, spójrz na moje posty, hehehe. Gdzie zaś o krasnoludach mowa tam VIX zjawia się niczym ZUS po składkę Trzymam się jednej żelaznej zasady jeśli o pisanie idzie: Jeśli coś nie jest warte by poświęcić na to masę słów i swego czasu to nie jest warte by w ogóle o tym wspominać. ( no piszę bardzo szybko na klawiaturze, to też swoje robi hehe ).
Uh. Rozprawię się tylko z tym, z czym rozprawić się łatwo i już mogę pisać gigantyczny post w odpowiedzi na "zabieranie duszy krasnoludom"

Po kolei. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób chciałoby dużej kampanii, rozwijania swojej postaci, budowania długiej i rozbudowanej historii. Tylko, że na forum to w 95% mrzonka. Kilka ładnych lat się w to bawię i przeważnie (nie mówię, że zawsze), ale przeważnie jeśli trwają długo - to znaczy, że się wleką ^^ Po prostu to nie wychodzi. Bezpieczniej w ogóle jest zakładać, że teraz to taki jeden strzał, a w razie czego, jak będzie fajnie, można próbować dalej, niż od razu rozpisywać historię na trzy akty.
Zwłaszcza, że nawet krótka historia na forum może trwa naprawdę długo.
No i w końcu - przyjmowanie założenia, że każda sesja taka musi być, jest błędem. Nie każda historia musi być od razu epopeją. A że dużo osób chce epopeje? No rozumiem, ale nie utrafisz w chęci wszystkich na raz, jakbyś się nie starał.
I cóż, tu będzie bardzo mocne IMHO, ale uważam, że w pbfach, nagrodą za granie jest właśnie gra, wbrew temu co twierdzisz. Wszystko inne jest nieco naiwne, obserwując kondycje sesji forumowych.

Dalej, omijam ten długaśny tekst o "krasnoludowaniu", bo o tym później.
Apropos tego, że niby chcę opierać sesje o świeżakach. Otóż nie i nigdzie tak nie napisałem, tu popełniłeś klasyczną nadinterpretację. Wymieniłem kilka kategorii ludzi, których miałbym nadzieję przyciągnąć i między innymi takich, którzy nie siedzą zbyt mocno w żadnym systemie. Twój wniosek jest zdecydowanie zbyt daleko idący

Co tam jeszcze. Aha, te eksplorowanie lochów nieszczęsne. Tu chyba zostawię temat, bo po prostu Cię nie jestem w stanie zrozumieć, zresztą to nie jest jakoś szalenie istotne w tej dyskusji.

Co do ostatniej uwagi, to nie, ja sobie nic nie myślę, po prostu się dziwię, że ktoś tu podejmuje ze mną dyskusje, bo nauczony doświadczeniem, spodziewałem się kilku sceptycznych komentarzy i nic więcej.
Tyle.

OK, teraz najtrudniejsze.
Totalnie nie zgadzam się z Tobą w tym aspekcie, jakoby niezbędna był ten system, ta wiedza, to uniwersum, ta wiadomość o tym kto grawerował koronę.
Wyobraźmy sobie odpowiadanie fantasy. Mamy kilku bohaterów, kawałek fabuły, kawałek świata. Czy do czegokolwiek jest potrzebne rozpisanie całego uniwersum, w którym dzieje się ta historia? Czy bez tego postacie nie mogą być głębokie i ciekawe?
Stopień złożoności jest zbyt małe, by istotne było jak się nazywa sąsiednie królestwo.
A teraz bohaterowie z tego opowiadania to gracze. Piszą więc wcześniej KP, w której szkicują historię swojej postaci, jej charakter, motywację. Wyodrębniają z tego nieokreślonego uniwersum potrzebną swoją bańkę i ją zarysowują.
Powiedz mi, czym to się różni od sesji w którymkolwiek systemie? To dokładnie to samo, tylko bez całej sterty nieistotnych akurat nazw własnych, czy faktów odnoszących się do odległych miejsc.
Absolutnie nie robię z bohaterów robotów, wręcz przeciwnie. Ale przy zabawie w odgrywanie się będzie się liczyła bardziej osobowość tego krasnala, niż historia wojen na powierzchni. Nie rozumiem tych zarzutów, że gracze nie będą mieli, czy czuli motywacji, bo nie znają szczegółów. Przecież grając w Warhammera, również ich nie znają. A jeśli coś wydaje im się istotnego - świat jest nieokreślony, Twoja bańka może mieć charakter twórczy. Jeśli pogłębi Twoją postać to, że babcia miała wąsy, to niech będzie miała. Nie musimy zerkać do podręcznika i się upewniać. Jeśli potrzebujesz, by był zawziętym rojalistą w porządku.
Ja nakreślam ogólny obraz, w kilku zdaniach. Te wszystkie drobne szczegóły, które nadają kształtu postaci, pozostają w rękach graczy, byleby pamiętali o tym szkicu, który nadaje całości spójności.

Jest szósta rana i jeszcze się nie położyłem, więc może bredzę. Jeśli tak to daj znać, chętnie pogadam dalej już na privie, może się uda dojść do jakiegoś zrozumienia. Nie chcę już tutaj ludzi straszyć, bo strasznie zaczyna wiać sceptycyzmem już i za chwilę żadnego potencjalnego gracza nie będzie Dobranoc.
 
goorn jest offline