Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2014, 17:13   #32
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Pozwolę sobie zabrał głos na temat backgroundu o którym dyskutują VIX i Goorn.

Mianowicie bańka... to kiepska rzecz według mnie.
Czemu? Zobaczcie jak otoczenie, jak historia i jak wiele rzeczy wpływa na nas samych. Ile rzeczy bierze się tylko ze stereotypów, ile rzeczy zostało zaszczepionych w nas przez to gdzie, kiedy i jak. Nie ma nieistotnych faktów z odległego świata i przeszłości. To jacy dzisiaj jesteśmy zależy od rzeczy, które możemy mieć w głębokim poważaniu i uważać że są równie istotne co pył na wietrze.
Jeżeli będziemy robić selekcjonowanie świata tylko do tego co jest nam potrzebne to napotkamy parę problemów.
Raz. Brak backgroundu sprawia że aby postać była ciekawa trzeba ją mocniej opisać. Tworzy się schemat. Bardzo sztywny, bo zamiast odnosić się do historii jest masa odnośników do charakteru, a to kończy się często (jak zauważyłem z własnych obserwacji) albo rozdymanymi postami gdzie gracz opisuje każdą możliwą myśl, przemyślenie, cząstkę, odczucie... co po dwóch postach robi się drażniące. Albo tym że postać zwyczajnie nie jest konsekwentna.
Dwa. Kreatywny weteran lub dobry gracz wyrąbie bańkę która spokojnie będzie miała wielkość uniwersum. Taka prawda. A jak nie będzie miał tego określonego to zasypie MG pytaniami, na które będzie musiał odpowiedzieć i które rozepchną bańkę tak że szerszy kontekst będzie konieczny. Plus będzie światotworzył w obszarze gdzie światotworzenie kończy się... tym co jest w następnym punkcie.
Trzy. Mamy kilka historii postaci. Są ze sobą absolutnie niekompatybilne i każda wygląda jak z innego settingu, bo każdy ma inny pogląd, każdy ma inne pomysły, każdy widzi wszystko inaczej. Nie ma punktu odniesienia.

Solidne fabularne tło jest tym co daje graczom punkt odniesienia. Pozwala im się wczuć. W biografii księdza Twardowskiego są wspomniane jego słowa, że najlepsze są historie w których opowiada się o czymś szczegółowo, niebezosobowo. Że nie "samotne drzewo stoi w polu zboża", a "samotna jabłoń stoi w polu pszenicy". Brak backgroundu sprawia że wszystko jest ogólnikowe, randomowe... nieciekawe. Gracze będą chcieli szczegółów, a wtedy zacznie się robić zamieszanie, bo będzie trzeba je każdemu przedstawiać. Proporcjonalnie im mniejsza bańka tym musi być bardziej szczegółowa jej zawartość.
Popieram tutaj VIXa. Bez solidnego backgroundu potrzeba grupy munchkinów, którzy mają w głębokim poważaniu fabułę - napiszą że ich postać jest taka, taka, a taka, że jest porywcza czy coś, a potem fajnie to odegrają. Ale będzie to postać płytka. Zapytana przez innego gracza gdzie była, kiedy miało parę lat temu to i to wydarzenie... no i zaczyna się światotworzenie, bo nie ma konkretnych faktów.
Tutaj warto wspomnieć o krasiach. Krasnoludy to nie są tam jakieś odludki. Nawet dla krasnoludzkiego pleba czy ochlapusa będzie ważne co się dzieje na granicy ziem na których mieszka. To nie są chłopi, którzy mają w sumie wyrąbane kto ich tam dręczy i okrada. Dla krasnoluda historia, tradycja, dom... to są niepodważalne wartości.
Fundament ma jeszcze jedną ważną zaletę.
Jak jest to gracz nie musi szczegółowo opisywać postaci. Czytając go i wydarzenia które będą się doń odnosić, będzie od razu kreował reakcję postaci. Będzie się zastanawiał... będzie mógł ją opisać w paru krótkich słowach, a potem cudownie odegrać tylko dzięki tym kilku słowom. Bez rozpisywania się cholera wie jak o charakterze postaci czy jej kodeksie postępowania.

Można powiedzieć, że to jest nieważne, bo toż to krótka przygoda i nie nastawiamy się na epopeję. Tyle że z tego co sam doświadczyłem to krótkie przygody muszą mieć wartką akcję, aby pozostały ciekawe. Dużo odpisów, nie za długich, ale sporo, aby coś się działo. Jak się krótka przygoda rozwleka to nudzi się ona niepomiernie, bo niczyje oczekiwania nie zostają spełnione.

Ja bym proponował zgoła inne rozwiązanie na wydarzenie w jakim miałyby brać udział postacie graczy.
Ha!
Olać tunele.
Niech akacja dzieje się w samym podziemnym mieście, w którym zaczyna dziać się coś strasznego. To będzie tym większy horror ponieważ to jest teren krasnoludów. Teren który znają jak własną kieszeń, a tu nagle stają się zwierzyną we własnym "bezpiecznym" domu. Każdy trząsłby portkami, kiedy się nagle okazuje że tam gdzie nie powinno się przejmować niczym nagle jest zamęt, krew i łzy.
 
Stalowy jest offline