Dzięki, obawiałem się że przynudzam
Z chorobami (w sumie jeszcze nie zdecydowałem czy będą) zgłoście się do waszego lekarza (jeśli się odezwie :/) żeby zrobił zakupy medykamentów, wydział kolei o was zadba (o ile akurat leki będą dostępne)
MAS którego oglądasz to odpowiednik Garanda (tylko bardziej poręczny i bez dziwacznego sposobu ładowania) który chodzi po 65 gambli. Z racji nietypowego kalibru MAS ma trochę niższą wartość rynkową dajmy na to o 10% dodatkowo masz upust z kwitu, i chyba żołnierskie poczucie jedności u sprzedawcy.
Co do amunicji to produkują ją na miejscu (jedne z nielicznych w ZSA linii produkujących amunicję, większość "produkcji" w ZSA opiera się na elaborowaniu używanych łusek w małych warsztatach) więc jest tańsza niż w na pustkowiach gdzie trzeba sprowadzać albo cała albo jeśli jest lokalny warsztat to komponenty, czyli w cenie naboju zawsze masz opłatę dla karawaniarzy. |