Billy niemalże podskoczył kiedy usłyszał głos, który wyrwał go z zamyślenia. Obrócił isę i spojrzał na kobietę.
-W sumie...-stwierdził rozglądając się wokół-to chyba tak, duże te hale macie. Amunicji szukam, rewolwer i obrzyn? Jest pani wstanie mi pomóc?-spytał z uśmiechem |