Hahah, dobre choć mam nadzieje że to jej ostatnia regeneracja
Jednak trochę zmieniłem plany i jednak dałem odpis na szybko, wrażenia oliviera to po części mój własny strach przed operacją z tym że odpowiednio przefiltrowany przez osobowość kontrol freaka której dzięki Bogu nie posiadam no i jednak wycięcie woreczka nie jest tak stresujące jak operacja na mózgu :P
Ograniczyłem się tylko do opisania tych emocji bo jakoś nie miałem weny na zajmowanie się teraz akcją najwyżej zedytuje i dopiszę potem parę rzeczy