- W porzadku, w takim razie 22 naboje, zestaw za piętnaście i łódki. Daj mi chwilę, sięgnę po pieniądze. - trzymał je w butach, więc płacenie było skomplikowaną operacją. W żaden sposób nie było to wygodne, ale dość pewne. - Jak chcesz, to ci odpalę ze dwie łódki, na co nam tego więcej. - rzucił do Burtona. Drobny gest na poczatek znajomości. Wracając do Henry'ego, miał już w łapach dziesięć sporych monet po dziesięć dolców - okrągła suma, w sam raz po pięć na but. - Dobrze by było, jakby pojechał z nami jakiś rewolwer i trochę amunicji do niego. Taka totalnie nie do zdarcia spluwa, możliwie niedrogo. Nie musi być jak na słonia, ale żeby też nie nadawało się tylko na myszę. - - I jakąś kaburę do tego. I jedną ładownicę w sumie też by mozna odłożyć.- dorzucił, rzucając okiem na Erica. Gdyby tamten sprzedawał, to może mógł mu trochę pomóc w targach, ostatecznie swoje zakupy już skończył.
__________________ Cogito ergo argh...!
Ostatnio edytowane przez Someirhle : 11-03-2014 o 13:09.
|