Skoczyłem uspokoić Smoka, spodziewając się włóczni Amazonki w jego ciele. Na szczęście tak się nie stało, jednak potrzeby uspokajania psa również nie było. Moi towarzysze rzucili się w tak zwanym międzyczasie na szkieletory, więc wypadało się włączyć do walki. Spojrzałem na swój Krótki Łuk i zakląłem siarczyście (job twoju mać). Nie wiedziałem w końcu, że jego obrażenia zależą od Percepcji, w którą nie zainwestowałem. Zrezygnowany założyłem Łuk na plecy, po czym rzuciłem się Smokiem do walki.
Ostatnio edytowane przez Demoon : 13-03-2014 o 01:52.
|