Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2014, 17:13   #21
Bakcyl
Banned
 
Reputacja: 0 Bakcyl nie jest zbyt sławny w tych okolicachBakcyl nie jest zbyt sławny w tych okolicach
Cytat:
No widzisz, właśnie dla tego chodzi mi o doświadczonych graczy, by nie dyskutować z nimi co jest w zasięgu ich postaci a co nie
Dopiero teraz uściśliłeś, co rozumiesz przez "doświadczonych graczy". Wygląda mi to na przekłamanie, bowiem to, co jest w zasięgu postaci graczy definiują zasady gry. Albo to wynika z mechaniki, albo ustala się to przed sesją. Wtedy do sesji zgłoszą się po prostu ludzie, którym ustanowione przez ciebie założenia będą odpowiadać.

Tutaj, jak rozumiem, czynnikiem decydującym będą sztony, za które kupuje się akcje, oraz nadzór MG, który wyklepie rzeczywistość gry, jeżeli gracz ją nieumyślnie przegnie w którąś ze stron. Wobec tego nie będzie z czym dyskutować. Sztony za sztony, a słowo MG będzie rozstrzygające. W końcu od czegoś on przecież jest.

Cytat:
Battle Dust
Też o tym pomyślałem. Więc szkoda, że nie znam Cyber Punka, bo takie futurystyczne Oszukać przeznaczenie mogło by być fajne.


Jun spojrzała po towarzyszach. Żadne z nich nie miało tęgiej miny. Nikt nawet nie próbował się uśmiechnąć i skwitować całej sytuacji uwagą, że jakoś to będzie. Jakoś. Będzie tak, że wszyscy tu zdechną. Tylko jeszcze nie było wiadomo kiedy.
Budynek zadrżał. Neuro-Tech znowu przeczesało górne piętra z działek. Dobrze wiedzieli, że nikogo tam nie ma. Chcieli ich tylko zastraszyć i wypłoszyć. Bez trudu. Bez wpuszczania psów do środka. Jun jeszcze raz spojrzała na holodysk trzymany w dłoniach. Korporacja musiała go odzyskać. Dlatego jeszcze ich nie wybili. Ale gdy spuszczą psy ze smyczy, nie będzie lekko. Sprzęt i uzbrojenie, jakim dysponowali, to była tandeta w porównaniu z fabrycznymi zabawkami oddziału szturmowego. Równie skutecznie mogliby walić z procy do AV'ałek.
- Więc kto weźmie dysk? robimy losowanie? - Zaproponowała obojętnie.
- Weź, Jun... - Drake pokręcił głową z rezygnacją. - A co za różnica? I tak ma lokalizator.
- Ale zyskamy na czasie. A ktoś może mieć szansę wyjść stąd w jednym kawałku. - Mark wtrącił się do dyskusji. Na tę uwagę Becky zachichotała.
- Ta? Wierzysz w to? Ten, kto będzie miał dysk, będzie bezpieczny. Mniej więcej. Ale sam stąd nie wyjdzie. Jeśli pójdziemy wszyscy, to ktoś będzie miał szansę. Tylko jak dużą?
- Słuchajcie, mamy jeszcze trzy minuty, na decyzję. - Oznajmił Drake, spojrzawszy na zegarek.
Sekunda za sekundą, było go coraz mniej. Ale decyzja została podjęta już dawno. Nie dadzą się zutylizować. Nie wyjdą, jak ostatni idioci. Może byli szczurami, ale nawet szczury mają swoje racje. Swój instynkt przetrwania. Chociaż kiedyś i tak wszystko trafi szlag. Pozostawało pytanie, kto weźmie dysk. Ten na pewno będzie miał trochę swobody, bo tamci nie zaryzykują jego zniszczenia. Ale resztę ekipy zlikwidują bez mrugnięcia okiem.
Czas uciekał.
 
Bakcyl jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem