Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2014, 15:09   #1
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
[Żywe trupy] Łzy, pot i krew

Łzy, pot i krew


O doniesieniach z Azji i Europy, nikt za bardzo wierzyć w USA nie chciał, no bo jak to tak? Umarli wstają z grobów i zjadają żywych jak w kiczowatych filmach? Przecież to jest nieprawdopodobna kpina. Lecz media nie milkły i prezentowały coraz więcej filmików przedstawiających walkę ludzi z… Z czymś co najłatwiej było określić mianem żywych trupów. Wolno sunących, nie wrażliwych na kule ożywionych zwłok.
Reakcja Stanów Zjednoczonych była natychmiastowa. Zamknięto lotniska, porty, na plażach ustawiono kordony Gwardii Narodowej i wojsk lądowych. Helikoptery zaczęły patrolować miasta i przedmieścia, a policja dostała prawo odstrzelenia nie odzywającego się człowieka który podejrzanie by się zachowywał. O dziwo system choć rygorystyczny, działał znakomicie i USA długo udawało się uchronić przed zarazą trawiącą resztę świata. Do czasu.
Pierwsze ognisko wirusa w Stanach odnotowano na granicy Nowego Meksyku z Teksasem. Jak to mawiali osoby zamieszkujące tamte rejony, meksykanim każdą granicę zawsze jakoś przekroczy. Następne ogniska choroby pojawiły się w Arizonie, Kalifornii, aż w końcu epidemia zaczęła pochłaniać coraz więcej stanów. Chicago długo opierało się zarazie, lecz z biegiem czasu zamykano pod pretekstem kwarantanny coraz więcej dzielnic. I kiedy Europa zaczęła opanowywać tą plagę u siebie, USA dopiero się w niej pogrążało. Pomocy znikąd wypatrywać nie mogli, bowiem kiedy proszono USA o wsparcie, Ci właśnie zamykali swoje granice. Teraz swoje granice na Stany Zjednoczone zamknęła Europa, wspomagając o wiele chętniej Azję.
Mimo wszystko Europejskie kraje wysyłały broń, amunicję i prowiant do największych miast w USA, które zrzucali z samolotów często nietrafnie i w zupełnie przypadkowe miejsca. Ludzie cieszyli się z tego, choć z tak drobnej pomocy. A na ulicach miast dział się horror.

Tam gdzie wycofało się wojsko, wybuchała panika i ludzie praktycznie podawali się na tacy żywym trupom. Tam gdzie byli żołnierze panowała zbyt wielka radość i ludzka czujność przysypiała. Tam gdzie wojsko współpracowało z cywilami, tam ostały się jedyne punkty oporu. Europejscy stratedzy przewidywali że obie Ameryki zostaną stracone i pojawiały się nawet plany wywożenia tam zarażonych z krajów Euroazji, na wielkich barkach czy kontenerowcach i wypuszczanie ich tam. Kilka takich nawet wypłynęło, lecz zaginęły w tajemniczych okolicznościach i pomysł porzucono.
Chicago przetrwało jako West Loop. Ta dzielnica miała bardzo gęstą zabudowę, a najbezpieczniejsze dachy stały się obozami dla ludzi ukrywających się przed piekłem dziejącym się niżej. Czasami pojedyncze, czasami grupy, a czasami całe fale żywych trupów wędrowały przez miasto poszukując mięsa ludzi. Obserwowanie tego z dachu czasami wyglądało jak obserwowanie marszu albo festynu, tylko rozmowy zastąpiły pomrukiwania, fajerwerki wystrzały z pistoletów, a krzyki radości krzyki bólu i strachu tych którzy akurat znaleźli się na dole.
Piętrowy parking przy Cook Country Hospital stał się w Chicago czymś w rodzaju stolicy. Był to największy obszar zamieszkany przez cywili i żołnierzy. Zablokowane wejścia, strzeżone przez żołnierzy pod bronią 24h na dobę oraz 4 piętra namiotów, łóżek polowych i ludzi. Niestety oblężona stolica borykała się z brakiem amunicji, żywności i wody, leków oraz miejsc do spania. Na początku wysyłano żołnierzy, lecz w końcu zostało ich tylko kilku. Było to niezbędne minimum do zabezpieczenia parkingu.
Kapitan Parker choć raczej długo się nad tym zastanawiał, nie miał innego wyjścia jak poszukać do takich akcji ochotników. Na trzech cywili przypadał jeden żołnierz. Zadania mieli dość proste, poszukać żywności i wody, leków i amunicji, wszystkiego co mogłoby wspomóc obóz. Tylko jedna grupa dostała nieco inne zadanie od pozostałych, a mianowicie opracowanie drogi ucieczki z zarażonego miasta poza jego granice. Żywym trupom wszystko jedno było czy to dzień, czy noc to też grupy opuszczały parking w dzień i można było obserwować jak znikają pomiędzy gęstą zabudową miasta.

Witam!
Była sonda, głosów było bardzo dużo, to też głosujący się doczekali. Oto proszę ja was, sesja w klimacie żywych trupów Maxa Brooksa.
• O co chodzi?
Chodzi o to by się nie dać zjeść. Gracze wcielą się w trzech ochotników mających za zadanie znaleźć w miarę bezpieczną drogę ucieczki z Chicago i jednego żołnierza, który za wiele do gadania nie miał i robi za niejaką niańkę.
• Ilu graczy?
Czterech. Miejsce jest tylko na jednego wojskowego, więc spokojnie z takimi kartami, bo będę je chyba najsurowiej oceniał. Cywili wybiorę trzech, tak aby ich umiejętności się pokrywały i aby sesja trwała, nawet jak rzucę zbyt dużą kłodę pod nogi.
• Mechanika?
A jakże, jest. Ale bardzo uproszczona i bardzo prosta, której poświęcę więcej przy wzorze KP. Będzie to przerobiony na potrzeby storyteelinga system special z Fallouta. Chyba najbardziej się nadający do takich rzeczy system rpg. I raczej nie będę jej zbyt wykorzystywał, tylko w momentach interakcji gracz-gracz, albo w kulminacyjnych momentach.
• Ile mam czasu?
Dziś niedziela, a więc do przyszłej niedzieli czasu będzie dość. A przynajmniej dla mnie by było.
• A czas na odpisywanie?
Z tym czasem to będzie tak: pięć dni dla graczy, jeden dzień dla mnie. Wszelkie nieobecności najlepiej usprawiedliwiać, aby potem nie okazało się że postać zjadło i game over.
• To żywe trupy. Jak sprawa z bronią?
Uzbrojone osoby dopuszczam dwie. Żołnierza z M16 i bronią boczną, oraz jednego z cywili z czymś ala Glock z 4 kulami. Sam wylosuję cywila, który pukawkę posiądzie. Będziecie mogli być z siebie dumni jak wystrzelacie to wszystko. Co do broni białej, siekiery strażackie, łomy itp., ale proszę nie przesadzać z katanami itd.
• Google dock?
Nie, nic z tych rzeczy. Tylko komentarze i sam temat z sesją. Ewentualnie PW i GG w razie dialogu z bohaterem niezależnym.
• Żywe trupy?
Tak, standardowe trupy z książek Maxa Brooksa. Zabija je jedynie strzał w głowę, a kontakt z jego płynów ustrojowych z waszymi, kończy się zarażeniem. Przemiana trwa około 24 godzin od ugryzienia w zależności od organizmu, ponoć najsilniejsze organizmy stawiały opór nawet 30 godzin! Lekarstwa nie ma. Standard.
• Jaki mamy dzień?
5 kwietnia 2018 roku

Wzór karty postaci:

Imię i nazwisko - jak się nazywa wasza postać? Może ma jakąś ksywkę?
Wiek - wiadomo... Najlepiej postaci niezbyt stare. Takie do tańca i do różańca, ale jak będzie ktoś chciał zagrać starym ale jarym dziadkiem, nie widzę problemu.
Narodowość – wiadomo, USA. Kraj emigrantów.
Charakter – wiadomo o co chodzi, miej więcej jakim jest człowiekiem. Czy ponurak, czy szaleniec. Indywidualista, czy pracuś itp. itd. Wolałbym nie mieć samych oportunistów chcących tylko zaszlachtować żołnierza i zabrać jego sprzęt.
Historia - no, właśnie. Opowiedzcie coś o sobie.
Awatar - facjata waszej postaci (maks. 200 pikseli szerokości)
Atrybuty – są poniżej. Do rozlokowania jest 41 pkt. przy czym wartość minimalna każdego atrybutu to 1, a maksymalna 10.
Umiejętności – tutaj wybierzecie dwie umiejętności, na jakich wasza postać zna się wybitnie. Obcuje z tym na co dzień i jest w tym naprawdę dobra. Dwie umiejętności, które umie. Nie są jej konikiem, ale spokojnie je ogarnia i nie sprawiają jej jakiś wielkich problemów. I na koniec, trzy umiejętność w których jesteście kompletnymi fajtłapami, zajęcie to leci wam z rąk, przeważnie ma skutki odwrotne od pożądanych. Jeżeli nie ma jakiejś ciekawej dla was umiejętności, możecie jakąś wymyśleć i uzgodnić ze mną jej dodanie do waszej KP.

Atrybuty:
Siła
Percepcja
Wytrzymałość
Charyzma
Inteligencja
Zręczność
Szczęście

Umiejętności:
- broń palna,
- broń ciężka,
- broń snajperska,
- broń miotana,
- walka wręcz,
- broń biała,
- rzucanie,
- materiały wybuchowe,
- pierwsza pomoc,
- leczenie,
- medycyna naturalna,
- skradanie się,
- otwieranie zamków,
- kradzież,
- nauki ścisłe,
- technika,
- naprawa,
- pilotowanie,
- prowadzenie,
- retoryka,
- handel,
- hazard,
- sztuka przetrwania,
- gotowanie,
- szabrowanie,
- nurkowanie i pływanie,

Pytania?
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline