Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2014, 21:14   #5
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Tess otworzyła oczy i przez chwilę, bez ruchu wpatrywała się w pulsująca czerwienią przestrzeń. Nie pierwszy raz w jej życiu świat pulsował kolorami, a alarm sygnalizował nadciągające niebezpieczeństwo. Zanim jeszcze mózg zaczął pracować prawidłowo, podświadomość napędzała mięśnie do działania. Kiedy światła migały należało zwijać się jak najszybciej.
Tyle że mięśnie też były w kiepskiej formie, a do tego ta suchość w gardle jak po długiej jeździe na prochach i wódce. To też nie było nic nowego.

Usiadła z trudem powoli przypominając sobie gdzie się znajduje. Szwajcarski eksperyment, który miał jej zapewnić nowy start w życiu najwyraźniej dobiegł końca, tyle że ten koniec nie był dokładnie taki jak zakładali jego twórcy i coś po drodze musiało im się spieprzyć. To nie miało znaczenia. Kasa była na koncie i nawet jak nie przeleżeli tych zakładanych dziesięciu lat, to nie był już jej problem. Przeciągnęła się przywracając krążenie członkom i przy okazji zaczęła usuwać przyczepione do jej ciała, elektroniczne elementy.
Ostrożnie wyszła z pojemnika i wyprostowała swoją liczącą prawie 180cm, szczupła sylwetkę. Odgarnęła do tyłu długie do ramion, rudoblond włosy i popatrzyła na szpitalny strój, który miała na sobie. To też nie była nowość. Co nie zmieniało faktu, że nienawidziła tych kitli, zwłaszcza faktu jak nieatrakcyjnie wyglądały w nich piersi. Co innego tyłek, ten był całkowicie odsłonięty, to była naprawdę niezła ekspozycja i pozwała bez problemu wypróżniać się do kaczki, kiedy wiązano cię do łóżka. Zdecydowanie potrzebowała majtek. To była pierwsza rzecz, którą postanowiła zdobyć.

Wokół poruszali się inni ludzie, najprawdopodobniej inni uczestnicy eksperymentu, sądząc bo takich samych, gustownych wdziankach, które zrównywały ich w proporcjach obnażenia ciała.
Kobieta, która leżała obok ruszyła z miejsca zbyt gwałtownie i prawie upadła na Tess. W końcu jednak wylądowała na własnym tyłku. Pozbierała się szybko i pobiegła do drzwi wykrzykując po niemiecku coś o szukaniu swojej pary, ogniu i gaśnicy. Czyżby jej mąż też zgłosił się do eksperymentu? W sumie rozsądnie, przynajmniej jedno nie zestarzeje się względem drugiego.

Popatrzyła na pozostałe pojemniki. Jeden nadal zamknięty próbował otworzyć wysoki blondyn mówiąc w zupełnie obcym dla Tess języku. Do jego kraju najwyraźniej nie zdążyła dotrzeć w czasie swoich wędrówek po Europie. Nigdy tez nie trafiła na klienta mówiącego z takim akcentem. Jakby mówił na wdechu. Całkowicie abstrakcyjne. Przeszła po kolei sprawdzając te, które były otwarte, ale ich lokatorzy nie wykonali żadnego ruchu. Trójka okazała się zimna i jakby nadal zahibernowana. W ostatnim pojemniku leżała czarnoskóra kobieta i wpatrywała się w Tess oczami, w których widać było przerażenie.
- Mówisz po angielsku? - Zapytała Tess spoglądając na nią uważnie. - Możesz się ruszać?
 
Eleanor jest offline