Aha, to teraz się już rozumiemy, brałem pod uwagę wielkość budynku jakim jest świątynia.
Będąc w mieście kilka dni dłużej niż inni bohaterowie zauważyłeś, że mieszczanie niezbyt często mówią o religi (z wyjątkiem plotek o sektach, ale to z powodu obawy), są raczej pochłonięci swoimi codziennymi zajęciami i pomimo, że w Warhammerze bóstwa odgrywają wielką rolę to w tym małym miasteczku są one na dalszym planie. Oczywiście kapłani będący w kościele starają się werbować jak najwięcej wiernych, ale nie mogą robić nic na siłe. W miasteczku panuje dość demokratyczna atmosfera, nikt nie czepia się nikogo do puki to nie ma na niego wpływu (mówią o sekatach jak łatwo zobaczyć bo takowe mogą mieć na nich wpływ).