Jako, że Lorenzo nie ma kuszy ani łuku, jeśli tylko ktoś spróbuje wybiegać po schodach rzuci w niego(albo raczej mu pod nogi) jakimś krzesłem albo czymś podobnym, żeby go spowolnić.
I żebym znowu nie przegapił tak jak teraz - jeśli przy najbliższej okazji możliwe będzie leczenie, to ja bardzo chętnie. No chyba, że jeszcze można teraz retroaktywnie, to taka opcja byłaby jeszcze lepsza.
Ostatnio edytowane przez razdwaczy : 18-03-2014 o 22:23.
|