Niewiem kto podjął taką decyzję. Moja postać była chyba najmniej niebezpieczna dla chaosytów. Co też miało ścisłe koneksje z samym graczem. No ale chaosyci wytypowali bidnego skrybę.
Miło się grało. Dziękuję wszystkim. I... powodzenia. Bo gra w Mafię ma to do siebie, że z czasem robi się tylko ciekawsza. Więcej wniosków, spostrzeżeń, zdarzeń i coraz mniej czasu.
Pozdrawiam
Mario
__________________ To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce. |