Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2014, 15:25   #3
Warlock
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Mira Zobacz post
A dlaczego rzadko kiedy facet gra jakimś fircykiem? Dlaczego prędzej wybierzecie naprutego mięśniami krasnoluda niż wątłego barda czy brzuchatego mnisia?
To proste, jesteśmy próżni.
Trzeba wpierw nagrać się postaciami, które wydają nam się atrakcyjne, fajne itp. itd. by dopiero po kilku latach próbować sięgać po postacie innego rodzaju.
Przy okazji jednak muszę stwierdzić, że mocno generalizujesz Komtur (co zresztą i ja uczyniłam).
Jako że trochę w realiach Wampira siedzę, zauwazyłam, że postać Nosferatu-kobiety również jest swoistą atrakcją. Sięgają po nią bowiem graczki, które znudziły się porcelanowymi Toreadorkami i seksownymi Brujaszkami oraz te, które na sesje przychodzą się bawić, a nie wyrywać facetów.
Inna sprawa, że za pośrednictwem RPG nierzadko leczymy kompleksy i tak bardzo często najśliczniejszymi pannami grają najbrzydsze graczki - mówiąc wprost.
Raz właśnie znajomy opowiadał mi, jak zgromadził na sesję real kilku panów i dwie panny. Jedna ładna, druga brzydka. Ładna panna zrobiła pucołowatą halflinkę, brzydsza - długonogą, eteryczna elfkę. Chłopcy mieli ponoć sporego zgryza z próbami romansowania.
Wiem, że bardzo stary post, ale co mi tam...

Trochę jest w tym prawdy (na forum przynajmniej), ale przy stole zauważyłem, że niezależnie od tego czy graczka jest mniej lub bardziej atrakcyjna najczęściej i tak wybierze elfkę lub człeczą kobietę (i to atrakcyjniejszą). Może te które są zajęte i szczęśliwie zakochane częściej łamią ten schemat. Natomiast faceci o długich włosach i szczupłej sylwetce baaaaaardzo często sięgają po elfów, albo czasem dysktretnych ludzi zabójców a la ninja. Z kolei metale z ćwiekami, glanami, brodą i czasem długimi włosami sięgają często po kranoludów lub jakiś napokowanych wojowników. Jeśli o mnie chodzi to wygląda to też nieco inaczej.

Otóż moją ulubioną postacią w D&D jest niziołek bard. W dodatku bardzo lubię niziołków w wymiarze Tolkienowskiego hobbita, czyli karzełek z piwnym brzuszkiem, lubiący prace w ogrodzie, palenie fajkowego ziela, długie uczty i mieszkający w wygodnej norze ze zgromadzonymi zapasami na zimę.

Fizycznie jest to zupełne przeciwieństwo mnie, gdyż regularnie trenuję sporty siłowe (powerlifting), no i niski też nie jestem, ale za to mentalnie cały ja - taki leniuch, kot-domownik, który najbardziej lubi własne cztery ściany i względny porządek.

Czasem też gram napkowanymi pół-orkami czy innymi pakerami z ilorazem inteligencji, uwielbiam grać starszymi postaciami - doświadczonymi wojownikami lub przenikliwymi mędrcami. No i szczerze mówiąc najbardziej lubię postacie przeciętne; nie lubię chodzących oryginałów (jak np. potworne rasy w D&D, wojowników/sług Chaosu w WFRP lub istot nadnaturalnych w WoD) i najchętniej zagrałbym zwykłym śmiertelnikiem w niezwykłym otoczeniu - np. człowiek-niewolnik w brutalnym świecie drowów, to by było dopiero coś!

Także jeśli chodzi o facetów to częściej widzę postacie podobne do graczy, a jeśli mowa o przedstawicielkach płci pięknej to atrakcyjne panie górują nad wszystkim niezależnie czy prowadząca swoją postać jest mniej czy bardziej atrakcyjna. A swoją drogą kobiety mają też więcej kompleksów od mężczyzn i nie raz mam wrażenie, że im ładniejsza tym więcej ich ma. A wtedy tłumaczyłoby to z ich strony granie ideałami.
 

Ostatnio edytowane przez Warlock : 21-03-2014 o 15:34.
Warlock jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem