Jak sądzicie: dlaczego na naszej scenie świetni polscy
pisarze fantasy nie mogą przebić się wyżej i sa niejako
"skazani" na walkę o Nagrodę A. Zajdla, a Nike jest zawsze
poza ich zasięgiem? Regularnie zapoznaje sie ze wszystkimi
nominacjami i na niektóre Nike nawet bym nie splunął,
tymczasem literackie buble obsypywane sa nagrodami,
a fantasy przechodzi zupełnie bokiem