Shiva patrzyła na przemawiającego Shawna zza firanki. Na jej wargach igrał niewielki, nerwowy uśmieszek.
-Jak myślisz... - zwróciła się do Marcjana - Rozstrzelają go czy wezmą na zakładnika, żeby nas stąd wykurzyć? Ja stawiam piątaka, że rozstrzelają. Wchodzisz?
Puściła oczko do poważnego jak zwykle Gangrela.
__________________ Konto zawieszone. |