Corag szybkim ruchem wyrwał jej zwój z ręki -Grubas dał nam zwój, żeby go zawieźć do Eadall. Tam nam zapłacą. Znowu nie uważałaś-
Mówił spokojnym, twardym tonem.
Zdążył już opanować metodę na dziecięce zachowania Miry przez co wiedziała kiedy mówi o sprawach poważnych, a kiedy można sobie dowcipkować.
Wbijanie jej dyscypliny okazało się błędne, a i sam doszedł do wniosku, że musi pozwolić jej być dzieckiem. Dyscyplinę powoli wypracowało w niej ciężkie życie w drodze, jak i częste walki.
Cieszyło go, że gdy stała naprzeciw wroga zmieniała się w inną osobę. Nie wiedział jednak czy to przez jego nauki czy tez krew jego przyjaciela, którą miała w żyłach. -Wyruszamy z samego rana. Zostaw kilka kawałków królika dla Bydlaka-
__________________ Great men are forged in fire
it is the privilege of lesser men to light the flame |