Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2014, 20:22   #4
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Gregory spoglądał na łóżko trzymając w ręku butelkę wody mineralnej.


Na wielkie czerwone łóżko w kabinie dla nowożeńców. Do licha… powinien był zamienić bilet na inny. Ale czy w tamtym chaosie Gregory pomyślał o tym? Nie. Jego koledzy i koleżanki z pracy też o tym nie pomyśleli wypychając także nieco wbrew jego woli na ten rejs.
No cóż… Głupio by się teraz było czepiać o zmianę kajuty na mniejszą. Gregory odłożył więc butelkę na stolik i zaczął wykładać bagaże na łóżko. Książki, książki...chyba przesadził z ich ilością. Kiedy to wszystko przeczyta? Laptop z całym oprzyrządowaniem. Miał założonego bloga… poprawka, mieli założonego bloga na czas tej podróży. Mieli w planach video-relacje wrzucać co drugi dzień.

No i na wszelki wypadek miał też sprzęt do wideo-konferencji. E-book… jego też wziął?
Musiał się pakować na niezłym kacu…
Co jeszcze niepotrzebnie spakował. A tak… prezent od ojca. Po kie licho mu to potrzebne na wycieczce? Prezent wylądował z powrotem na dnie torby.
Zestaw pierwszej pomocy. Na statku mają ich pewnie sporo. Ba… powinien być nawet więcej niż jeden lekarz.
Ale on musiał zabrać ze sobą profesjonalną apteczkę. Jakie jeszcze głupoty spakował?
Dotarł do zdjęcia w oprawce.
Uśmiechała się z niego Becky w tej seksownej bluzeczke i w naszyjniku, który jej podarował.
Gregory przez chwilę pieszczotliwie głaskał twarz dziewczyny. Uśmiechnął się gorzko, westchnął i szerokim zamachem wyrzucił zdjęcie przez okno.
Do diabła z Becky!

Gregory przeszedł się po pokoju przeczesując włosy dłonią. Dość smęcenia się. Czas się zabawić i napić się czegoś z procentami zamiast wody.
Szybko zmienił ubranie na wygodniejsze i podszedł do lustra. Ot, dwudziestopięciolatek w niesfornej fryzurze i okularach. Szczupły i wysportowany… widać, że dbał o kondycję. Dalej było już gorzej.
Nieogolona twarz, strój luźny i pozbawiony gustu. Miało się wrażenie, że Gregory nie potrafi zadbać o swój wygląd i… to była prawda. Gregory nie przywiązywał uwagi do stroju i w tak dość niechlujnym t-shircie, jeansowych spodniach i trampkach wybrał się na zwiedzanie statku. Zamierzał rozejrzeć się po tutejszych atrakcjach…. obejrzeć basen, rozejrzeć się po siłowni. Jako finał tej wycieczki planował tutejszy bar i masę egzotycznych drinków… Zamierzał spróbować je wszystkie. Zwykle unikał alkoholu z racji swego zawodu.
Ale teraz był na długim urlopie. Pewna ręka i oko nie były mu obecnie potrzebne. Mógł więc posmakować nowych przyjemności. Coś mu się od życia należało, po ostatnich wydarzeniach.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 24-03-2014 o 20:24.
abishai jest offline