Uuu... spam-topic. Dawno nie nabiłem sobie posta w spam-topicu
.
Temat zaczął się na fali miłości do 'Lost' i co? Łyso wam teraz po latach, nie? Mnie na pewno serial zawiódł na całej linii.
Ulubieńcem zaś u mnie jest serial, który swoją premierę miał ponad czterdzieści lat temu, a w temacie został mimochodem wspomniany chyba raz - M*A*S*H. Może przemawiają przeze mnie antywojenne przekonania, ale coby nie mówić M*A*S*H był prawdziwie rewolucyjnym serialem, po dziś dzień żaden inny nie przebił go w oglądalności i nie przebije, bo dziś jest znacznie większa konkurencja. Komedia i tragedia ramię w ramię przeplatają się przez ćwierć tysiąca odcinków, które jakoś nie znużyły mnie tak, jak współczesne tasiemce.