Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2014, 21:25   #15
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Zmiana w komunikatach nie była pokrzepiająca, podobnie zresztą jak zachowanie jednego z mężcyzn którego imienia już zresztą nie pamiętał. Przedstawianie się miał zamiar zostawić po wyjściu z tego miejsca. Po prostu nie było na to większego czasu, ani chęci, bo niby po co? Wyjdą stąd, grobowym milczeniem opieprzy lekarzy i wróci do swoich zajęć. Po prostu, nie dopuszczał do siebie większej myśli, a raczej starał się nie dopuszczać tej że coś poszło tragicznie nie tak, a na co dowody były wręcz wszechogarniające.

Szbkim rzutem oka ocenił ubrania, te z cieplejszych i równie szybko doszedł do wniosku, że ten komplet męski był na niego odrobinę przymały. Niezadowolenie wkradło się na ułamek sekundy na jego usta i już zaczął ubierać te ubrania lekarskie których kompletów mieli, zdawało by się, aż nadto. Ubrał więc dwa kompletne stroje, koszulkę, koszulę i spodnie każdy na już noszone ubranie. Wilgotne, nieprzyjemne w dotyku, ale zawsze jakaś szczątkowa ochrona przed chłodem. Sama świadomość, że coś więcej niż cienki materiał oddzielał go wszechogarniającego zimna dawała otuchy. Z rzeczy które znaleźli zabrał natomiast ołówek i scyzoryk szwajcarski.

- Na mnie nie patrzcie, ja z elektroniką na bakier. - powiedział po angielsku widząc badawcze spojrzenia. Po czym ruszył szukać czegoś czym ewentualnie można by podważyć drzwi, lub lepiej rozłupać je. Musiał działać, myślenie zabija. Strach był małą śmiercią, a wielkim unicestwieniem, nie mógł się bać, dopuścić strachu do głosu.
 
Dhratlach jest offline