Dobra. Odebrałem samochód, ten parszywy tydzień się skończył...
Dziś biorę się za posta, więc albo dziś albo jutro akcja ruszy.
PS. Odebrałem samochód od mechanika - naprawiony, wszystko super POZA wgnieceniem na lewym nadkolu... Oczywiście winnych brak, mechanik zwala na lawetę, a laweta na mechanika... 650 zł za naprawę z lawetą + uszkodzenie blachy warte 300 zł... Też mi fachowcy. I jak tu żyć?
Ostatnio edytowane przez Lomir : 29-03-2014 o 16:47.
|