Piotr Kciuk.
Pani Danuta otarła łzy i rzekła
- Ten kurdupel mieszka niedaleko, po drugiej stronie drogi na przeciwko rynku tam, w tm domu z kratami w oknach. Pani Izabela będzie wieczorem uzgodnić zamówienie Marek Chmielewski
Wilkołak wrócił do swoich. Wszyscy byli już od kupieni. Zobaczył, że Veronika żegna się z jakimś niskim, rudym i krępym jegomościem. Andrzej podszedł do niego ze skwaszoną miną.
- Nie jest dobrze. W tej cholernej wiosce robią ze trzy festyny na rok, więc jeśli twoi znajomi nam nie pomogą, to przyjdzie nam dawać koncerty w Szklarskiej i Karpaczu. A co do twoich znajomych, to Zygmunt mieszka w Jelenim Potoku, takim tutejszym hotelu, a Izabela kupiła sobie cały Nowy Dwór gdzieś obok starej fabryki dywanów - w tym czasie Gustaw rozmówił się z Veroniką i przyniósł pudełko zapałek.
- Rudy dał to Veronice, gdy podała nazwę naszego zespołu - na odwrocie pudełka zapałek xkoślawie narysowano wilkołaczy glif "Witaj"
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |