Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2014, 14:52   #1
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
[Superhero] We come in peace!



Centrum biznesowe, wysokościowiec Encore Systems, 73 piętro strefa rekreacyjna
Pora lunchu upływała nieubłaganie, ale Kate nawet nie zadzwoniła.
~ Pewnie ta ździra znowu ją uziemiła - przeszło Sheryl przez myśl, dwudaniowy posiłek był już za nią, serek i pół bułeczki. Dopijała właśnie ćwierć litrową butelkę wody gdy nagle za oknem przemknął jakiś cień, woda którą prychnęła w zaskoczeniu nie zdążyła ochlapać szyby, gdy mignęły trzy kolejne. Długie sekundy później przez wzmacniane okna dobiegł grzmot, Sheryl mogła przysiąc, że budynek lekko się zakołysał.

Przestrzeń powietrzna nad Centrum biznesowym, 300m n.p.m., 5 machów
~ Mamy go, Manta 1 bierz go z prawej, 2 z lewej, ja ubezpieczam - polecenie przemknęło po telepatycznym łączu.
Cała grupa położyła się w ciasny skręt omijając kolejny wysokościowiec. Jedynka i dwójka przyśpieszyli ustawiając się po bokach.W tym samym momencie uciekinier rozłożył ramiona na boki, rubinowe światło rozbłysło wokoło dłoni. Błyskawiczny obrót wokół własnej osi i lasery niczym dwa bicze zdekapitowały obie Manty.
Jedno ciało w pełnym pędzie trafiło w ścianę budynku Federalnego Biura Rezerw, drugi pruł bok wysokościowca siejąc za sobą deszczem pancernych szyb aż w końcu trafił na stalowy szkielet budynku. Oderwane ramię z barkiem poleciało jeszcze kolejne 300m zanim zaczęło spadać wprost do parku.

~ Baza, tu Manta 3, jestem sam, kontynuuje pościg.
Wokoło Manty wykwitł widmowy, niczym narysowany świetlnym ołówkiem kontur zachodzących na siebie płyt. Nagle kontury nabrały wyrazistości i wrażenia solidności.
~ Dziękuję Lordzie.
~ Nie zmarnuj daru.


Uciekinier tymczasem błyskawicznie przyśpieszył, Manta 3 też dodał gazu i powoli zmniejszał odległość. Nagle uciekinier zawrócił praktycznie w miejscu, bo czym jest promień skrętu równy 20m przy tej prędkości.
~ Nie, trójka… szlag to było ponad 50g.
Bezwładne ciało koziołkując poszybowało długim łukiem w górę.
~ Emanacja?
~ Brak, przeliczę trajektorię i wyślę jednostki po ciała.

Ale Lord A’taht już zerwał połączenie telepatyczne, tej sprawy nie mogli załatwić wysługując się pracownikami. Czas było ubrudzić swoje własne ręce.

24 sekundy później
Cztery naddźwiękowe grzmoty zlały się w jeden. Uciekinier zatrzymał się praktycznie w miejscu. Powoli obrócił wokoło. Kilkaset metrów od niego w powietrzu wisiały opancerzone sylwetki. Rozpoznał je od razu. A’taht - lord Pokoju - dowodzący siłami zbrojnymi Symbath, L’atph - lord, a w zasadzie lady Życia - sprawuje piecze nad medycyną, D’eroth lord Dobrobytu - guru techniki i M’ortath Lord Narodzin - ten, który powierza symbionty nosicielom.
Czterej Lordowie apokalipsy, tak nazywali ich rebelianci. Wojna, Śmierć, Głód i Zaraza.

Cała czwórka pofatygowała się osobiście po niego. Zaszczyt. Black Raid uśmiechnął się. Pożądali jego sekretu, w ciągu kilku lat osiągnął moc przewyższającą każdego z nich z osobna. Ale nie wydrą tej wiedzy nawet z jego zwłok. Wylądował na dachu jednego z wysokościowców. Oplótł budynek siecią zmysłów. Tak, nie musiał szukać zbyt głęboko, wszystko było na wyciągnięcie ręki. Stanął na szeroko rozstawionych nogach, wzniósł ramię w górę. Sieć wyładowań otoczyła dłoń, skondesowała się prawie w materialną chmurę energii. Black Raid z rozmachem uderzył dłonią w dach budynku. Wyładowania energetyczne pomknęły po dachu na ściany budynku, pancerne okna rozprysły się w drobny mak. Komputery, oświetlenie, komórki. Wszystko odeszło w niebyt. Połowa ludzi w budynku została porażona, kilkanaście osób straciło przytomność, a dwójka zmarła. Tego wszystkiego Black Raid był boleśnie świadomy, ale nie mógł pozwolić by moc dostała się w łapy okupantów.

Lordowie znaleźli się przy Raidzie zanim jeszcze wyładowania zdążyły się uziemić.
- Za późno, wszystko poszło w ziemię - zaśmiał się Black Raid.
- To prawda, nie wyczuwam dzikich symbiontów - potwierdził M’ortath lord Narodzin.
- Głupcze zmarnowałeś taką moc. Myślisz, że to ci w czymś pomoże.
- Myślę, że gdy zobaczą iż we czwórkę musieliście przybyć by mnie pokonać ludzie otworzą oczy.
- Pokonać? Oni nas szanują, tylko takie szumowiny jak ty, kalają ten świat przemocą.
- Oni się was obawiają, was i waszych marionetek w rządach. Ale nie dosięgliście wszystkich
. - Black Raid założył ramiona na piersi.
- Mówisz o tych “państwach” trzeciego świata?
- Mówię o tych, którzy zeszli wam z oczu…
- Dowiemy się o nich. Od ciebie
- powiedziała lady podchodząc do Raida. Ona z całej czwórki wyglądała najbardziej ludzko, skostniałe zgrubienia symbionta oplotły ją w coś na kształt pancerza, wyglądała jak dziwna, ale jednak kobieta. Pozostali lordowie jednak zatracili ludzkie proporcje, potężne kończyny, pokryte segmentami narośli symbionta wyglądały trochę groteskowo. Do tego zniekształcone “hełmy” symbionta na głowach pokrywały im większość twarzy. Co w sumie raczej wychodziło im na dobre, bo ukrywało szczęko-czułki D’eroth i potężne kły A’tahta.

- Tak wiem co mnie czeka - powiedział Raid i westchnął - nie chciał bym was rozczarować, ale…
Błyskawicznie otoczyli go ciasnym kręgiem chwytając za barki.
- Planowałeś skoczyć? - A’taht zbliżył twarz do twarzy Black Raida.
- Tylko ty mogłeś wymyślić tak prymitywną metodę, A’taht. Ale je jestem bardziej kreatywny. - Każde kolejne słowo wypowiadał ciszej. A’taht odruchowo zbliżył się by lepiej słyszeć.
Eksplozja zmiotła głowę Black Raida, lord Pokoju zatoczył się w tył rycząc ze wściekłości i bólu. Wybuch plazmowej bomby przypalił mu połowę twarzy.

Morning TV
- Witam państwa po przerwie - uśmiech wydekoltowanej laski był równie imponujący i równie prawdziwy jak jej piersi. - Wracamy do tematu symbiontów. Doktorze Tacherstain, może nam pan przybliżyć ten temat.
Doktor skinął głowa w kierunku kamery witając się z widzami.
- Tak jak mówiłem już wielokrotnie, połączenie z symbiontem nie jest groźne dla zdrowia, zarówno psychicznego jaki fizycznego.
- Ale zmiany są znaczące?
- Oczywiście. Symbiont zmienia genetycznie ciało nosiciela zgodnie z zaprogramowanym wzorcem. Dzięki temu właśnie mogą latać, podnosić wielkie ciężary czy być niewrażliwymi na urazy, które zwykłego człowieka by mogły kosztować życie. Wachlarz zaprogramowanych możliwości jest bardzo szeroki…

- Nie mamy czasu niestety ich wymieniać - prowadząca uśmiechnęła się przepraszająco.
- A co z tzw. syndromem “porywaczy ciał”?
Doktor westchnął.
- To wymysł mediów i panikarzy. Młody symbiont jest tak delikatną istotą, że sam niechęć do niego może odrzucić go i uniemożliwić połączenie. Nosiciel musi autentycznie chcieć połączenia. Brak chęci blokuje cały proces…
- A jeśli by użyć dorosłego symbionta? - dumna z pytania prezenterka zaprezentowała kolejny uśmiech.
- Czyli chce pani zabić lub ciężko okaleczyć człowieka i symbionta rozdzielając ich? - upewnił się co do intencji rozmówczyni - Bo kompetentna dziennikarka z pewnością wie, że młode symbionty zdobywają nosiceli albo obumierają oraz że połączenie jest praktycznie nieodwracalne.
Uśmiech prowadzącej zniknął jak za sprawą czarów, nastała chwila krepującej ciszy. W końcu wytrenowane mięśnie twarzy zareagowały i telewizyjny uśmiech powrócił na należne mu miejsce.
- Przepraszam doktorze, ale mamy ważną informację z ostatniej chwili. Szef organizacji terrorystycznej Black Raid został zgładzony podczas próby aresztowania. Łączymy się z naszym reporterem na miejscu...



O co chodzi?
Wyobraźcie sobie nasz świat. Teraz pojawia się obca rasa, rozwinięta o wiele lepiej niż ludzie. Kosmici przybywają w pokoju, poważnie. Jeden statek, około setki obcych. Proponują pomoc. Dzielą się techniką, głównie medyczną. Twierdzą, że nie jesteśmy gotowi na coś więcej. Rządy zaczynają z nimi współpracować. Wchodzą w układy i układziki. Wyciągają coraz więcej technologii. Pomysłowość ludzka pozwala nawet z niewinnych technologii zmontować parę śmiercionośnych zabawek.
W końcu powstaje globalny rząd, taka UE tylko światowa. W jej skład wchodzi USA, Europa, Azja. W skład rządu wchodzi także czwórka kosmitów A’taht, L’atph, D’eroth i M’ortath.
Tworzone są Siły Obronne, najlepsi z najlepszych garną się by do nich dołączyć. Kosmici przekazują ziemianom symbionta, który wzmacnia wielokrotnie możliwości czy to psychiczne czy też fizyczne. Rosną one wraz ze wzrostem symbionta. Najpotężniejsi z kosmitów są nim prawie całkiem pokryci.
Powoli głód i bieda zostają wyparte. Miasta rozrastają się w wielkie metropolie. Po za miastami mieszka nie wielka liczba ludzi, głównie bogacze w swych posiadłościach. Miasta o dziwo nie są zatłoczone, a życie w nich jest wygodne. Choć zależnie od twojej przydatności ludzi luksusy są większe lub mniejsze.

Niestety nie wszystkim podoba się ten dobrobyt. Wywrotowe jednostki zwące się Armią Rewolucyjną pod wodzą Black Raida, starają się zniweczyć staranie kosmitów (Symbath) mające na celu zjednoczenie ziemi pod wodzą globalnego rządu. Rewolucjoniści w jakiś sposób wyekstrahowali symbionta i zmutowali go. Starają się ofiarować (zarazić) go wszystkim chętnym. Symbiont nie rośnie, lecz jego moc wzrasta. Niestety wszystko ma swoją cenę. Nosiciel symbionta wypala się bardzo szybko. “Dzikie” symbionty wpływają też na umysły swych nosicieli. Nie udało się tego zbadać, ponieważ każdy “dziki” popełniał samobójstwo tuz przed schwytaniem. Oczywiście Armia Rewolucyjna zaprzecza tym faktom.
Jak dotąd tylko symbionty z hodowli Symbath zachowują stabilność swoją i nosiciela. Lecz Rewolucjoniści najprawdopodobniej pracują nad swoimi rozwiązaniami. Zanotowano wiele zniknięć nosicieli “legalnych” symbiontów.

Symbionty wyglądają jak małe łuskowate ośmiornice, łączą się z układem nerwowym przyczepiając się na karku bądź, kręgosłupie. Zapewniają stabilność psychiczną, by zostać nosicielem trzeba naprawdę chcieć. Mody symbiont jest wrażliwą istotą i niechęć potencjalnego nosiciela nie pozwala mu się z nim związać, więc nie ma motywu z porywaczy ciał


Karta
Nie piszcie za dużo. Wystarczy to kim są, czym się zajmują i jakie są wasze postacie. Zdanie czy dwa o znajomych i rodzinie. Nie chcę czytać o szkole podstawowej, pierwszym numerku i znajomych z fejsbuka. I tak tego nie wykorzystam, szkoda waszego i mojego czasu. Może to brzmi brutalnie ale wolę szczerość teraz niż tonąć w kilku stronicowych epopejach potem.
Możecie być urzędnikami, ochroniarzami, księgowymi, glinami czy agentami rzadowymi. Choc tylko ostatnia dwójka ma szansę mieć symbionta na początku. Legalnego, nówkę sztukę Rebeliantów na tym etapie nie potrzebuję, ale jak ktoś mnie przekona…Mogę się zgodzić.
Dopiszcie też jakie postać ma zdanie na temat bratniej pomocy z kosmosu, ogólnoświatowego rządu i rebeliantów.


Co, jak i za ile?
Szukam ok 5 graczy, rekruta potrwa ok tygodnia. Jeśli będzie niedobór graczy w sesji pewnie do rekrutuje w trakcie trwania.
Nie chcę ludzi, którzy zawsze idą za resztą, chcę postrzeleńców, którzy działają. Chcę silnie zarysowanych charakterów.
Nie skreślam nowych, za to że są nowi na forum. Zgaszajcie się, jeśli spełniacie powyższe kryteria.


Odpisy
Jak najszybciej, nawet codziennie, jeśli się uda Posty mają być konkretne. Lanie wody toleruję tylko jeśli w poście będą konkretne deklaracje. Nie chcę czytać ściany tekstu w której gracz przemieli to co napisałem ja i inni gracze, a wydali to w swojej wersji widzenia zdarzeń. Ja wiem, to buduje klimat, ale co mi po klimacie jeśli po za nim w poście nic więcej niema.
Deklaracje!

Mechanika
Nie jestem inkwizytorem mechanicznym więc mechanika będzie taka z grubsza i używana w ważnych momentach.
Bazujemy na dnd, tyle że rozdajemy punkty zamiast rzucać kostkami. Większość zna i kojarzy, wiec poradzicie sobie bez trudu. Zaczynacie bez mocy, rozdajecie punkty na cechy, umiejętności i atuty. Moce jakie chcielibyście posiadać opiszcie własnymi słowami.

Macie 40 punktów. Nie musicie wydać wszystkich, możecie zachować na zapas. Jak przyjdą moce pojawi się nowa pula punktów wtedy zaoszczędzone teraz punkty możecie wydać na moce.

Każda cecha kosztuje 1 punkt, bazowo równa się 10. Dla człowieka maksymalna wartość to 18. Osiągana po długotrwałym treningu, np Pudzian miał 18 u szczytu formy, ale prawie mieszkał na siłowni.
Możesz obniżyć poniżej 10, wtedy za każde -1 dostajesz 1 punkt. Maksymalne obniżenie do -2, niższe wartości oznaczają już kalectwo lub chorobę. Kondycja na -2, to typowy urzędas z brzuszkiem, ale -3 to już np astma.

Siła
Kondycja
Zręczność
Intelekt
Świadomość (w dnd Mądrość)
Prezencja (w dnd Charyzma)

Każda umiejętność kosztuje 0,25 punktu, maksymalna wartość w tej chwili to 8, ale w trakcie sesji ten pułap się podniesie. Jeśli ktoś chce grać prawdziwym specem w jakiejś dziedzinie to niech się odezwie, zobaczymy co się da zrobić.
Akrobatyka - do wszelkiego rodzaju akrobacji skoków, tam gdzie ważna jest gibkość i zwinność. Przejście po gzymsie czy skok do śmietnika dwa piętra niżej.
Atletyka - do wszystkich czynności wymagających dłuższego wysiłku. Bieganie, wspinaczka, pływanie.
Walka- bez broni, z bronią, dla każdego rodzaju oddzielna umiejętność (noże, kije, pałki, miecze).
Wnikliwość - dostrzeganie gdy ktoś nas robi w konia, bez tej umiejki jesteś marzeniem akwizytora.
Zastraszanie - zmuszanie innych do tego co chcesz siłą i groźbą
Śledztwo - umiejętność kojarzenia faktów, znajomości technik śledczych, szukania śladów.
Spostrzegawczość - przydatne przy szukaniu czegoś, zauważanie rzeczy zdawało by się bez znaczenia.
Strzelanie - dla każdego rodzaju oddzielna umiejętność (pistolety, PeeMki, karabiny szturmowe)
Zwinne dłonie - sztuczki karciane, trzy kubki, drobne kradzierze
Perswazja - umiejętność przekonania innych do swego zdania, targowanie, kłamstwa, półprawdy
Ukrycie - umiejętność skrytego poruszania się oraz pozostawania nie wykrytym
Technologia - naprawy, obsługa maszyn
Komputery - obsługa, włamania, programowanie
Pojazdy - dla każdego rodzaju oddzielna umiejętność (motory, samochody osobowe, ciężarówki, samoloty itd)

rzuty obronne i HP
wola, refleks, wytrzymałość, HP (jak długo trzeba was bić żebyście padli, na 0 to każdy cios ma szanse Cię znokautować, na 5 to Bruce Willis w Szklanej pułapce.)
Bazowo równa się zero. Podniesienie o 1 kosztuje jeden punkt. W tej chwili wartość maksymalna to 5 ale w trakcie sesji ten pułap się podniesie.

Do tego atuty, jak w dnd, tylko rzecz jasna uwspółcześnione. Kosztują 1 punkt.
Zbyt wiele ich jest by je tu wszystkie przepisywać.

Moce
Psionika, władanie energią, zmiany fizyczne, siła, wytrzymałość, latanie, kontrola materii itp. To tylko przykłady.
Zero magii, zdolności mistycznych czy boskich mocy. Żadnych kosmitów czy kolesi z innego wymiaru lub czasów.
Jeśli chciałbyś posiadać moce dostępne dzięki technologii, np zbroja jak Ironman daj znać wcześniej bo moc technologiczna może nie pasować do sesji.


Użyjcie tego szablonu karty:
https://docs.google.com/spreadsheet/...mc&usp=sharing
 
Mike jest offline