Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2014, 04:59   #502
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Drowka może i zaczęła się stawiać jak przyszło co do czego podczas wysyłania wiadomości, jednak nie pomogło to jej zbyt wiele. Dirith mógł co prawda wykończyć ją szybciej, jednak mimo wszystko tego nie zrobił. Niech inni słyszą, tym lepsze przesłanie kiedy to wyolbrzymione historie dotrą na miasto i tym bardziej będzie widać, że tygrysołak nie ma zamiaru żartować i sie patyczkować z wchodzącymi mu w drogę. Wiadomość musiała zostać odebrana poprawnie, bo podczas dalszej wędrówki przez miasto do swojego domu nie było już podobnych incydentów ze zbyt ciekawskimi obserwatorami lub też amatorkami wilków.
Wiadomość dotyczącą Hell Light przyjął krzywiąc się lekko.
- Świetnie, tylko czegoś takiego nam brakowało. Czyli wychodzi mi na to, że jak się do ostrza w końcu zbliżymy to zacznie się jazda bez trzymanki, szczególnie jak się połapią jakie to ostrze zdecydowało się zrobić z siebie pochodnię... I to by było na tyle z planu wzięcia sejmitaru po cichu i bez jego dotykania, żeby nie losować od razu terminu na zabicie Timewalkera. - podsumował zastanawiając się przez chwilę nad dalszymi możliwościami. - No cóż, trudno żeby mój powrót do domu obył się bez porządnej powitalnej imprezy. - dodał uśmiechając się szeroko.
Zadowolony do końca jednak nie był. Może i niewielu rzeczy mógł się obawiać, jednak przed innymi chimerami czuł poniekąd szacunek. Wiedział do czego sam był zdolny przez co miał próbkę tego do czego mogą być zdolne inne chimery. O ile drowy w większych ilościach mogły nie stanowić wielkiego problemu, bo po ubiciu kilku reszta zaczęłaby bardziej martwić sie o własną skórę i o to jak wywinąć się od walki, to z chimerami może tak łatwo nie być. Szczególnie z większymi ich ilościami a właśnie szykował się do zakradnięcia lub szturmu na drowi dom, który specjalizował się w tworzeniu takowych maszynek do zabijania. Tak czy inaczej następne wydarzenia zapowiadają się ciekawie. Widział jednak dwa możliwe wejścia oprócz bezpośredniego ataku główną bramą.
Widok żerującego stworzenia nie zrobił na drowie jakiegoś szczególnego wrażenia. Raz, że spotkał na mieście jedną chimerę a dwa, że widział gorsze. Szczególnie takie, które nie wychodziły tak jak miały wyjść tylko stawały się zdeformowanymi pokrakami niezdolnymi do czegokolwiek innego niż ślinienie się i gapienie w nie wiadomo co przed sobą zupełnie ignorując wszystko.
- Ja widziałbym możliwe dwa wejścia. Albo idziemy tak po prostu i wciskam kit, że jesteś moim więźniem i wracam do domu zgodnie z rozkazami matrony i grożę jej gniewem jeśli któryś z nich piśnie o mnie jakiekolwiek słowo, bo byłem na jakiejś tajnej misji przez nią zleconej, albo czekamy aż w końcu dom zostanie zaatakowany i szturmujemy go podczas bitewnego zamieszania. - powiedział Venorikowi wyraźnie dając mu wybór czy chce zostać owym więźniem czy też nie. - To jest poza wparowaniem jak gdyby nigdy nic główną bramą. Potem tak czy inaczej wejść piwnicami. Chyba, że chcesz spróbować szczęścia po dachach jak wszystkie oczy z budynku skierowane są na zewnątrz w poszukiwaniu wroga.
Dalej czekał tylko na odpowiedź rozglądając się spokojnie po okolicy. Skoro widoczna była jedna chimera, to może gdzieś mogła znajdować się inna. Szczególnie na tym terenie, gdzie ie było trudno o znalezienie nie najgorszego schronienia mogącego służyć za tymczasowe lub stałe legowisko ze względu na mniejsze zaludnienie.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline