Almeo poszukał włącznika do włazu, lecz go nie znalazł. Kilka silnych kopniaków i klapa od hamulca odpadła. Huku nie było bo poleciała na piasek. Młody Mutant szybko wyskoczył z pojazdu po czym zaczął się skradać do zamku. Nie spuszczał z oczu żołnierzy. Lecz gdy już doszedł do fortyfikacji jeden z Gwardzistów złapał go za kark i podniósł do góry. Szybkie dwa kopniaki w korpus i Almeo był już wolny, lecz otoczyli go inni gwardziści.
-Wiecie z kim macie do czynienia?-zapytał spokojnym głosem- Jestem bratem czempiona mutantów - Arcticus'a |