Mira, niepotrzebnie prowokujesz nerwowe sytuacje. Nie ma sensu narażać się dzieciakowi Księcia a co za tym idzie łapać minusy u samego prezesa. Tym bardziej ,że w kamienicy czy tam jej okolicach, znajdują się jego narkotyki do których ma pełne prawo. Jeśli zrobisz burdę to ja sie odcinam. Konsekwencje poniesiesz/poniesiecie sami. Babcia Ventrue radzi: Lepiej dla nas żeby uważał nas za niegroźną koterię niż jego rywali. Póki co powinniśmy zbierać wpływy i ew. nawet zawrzeć z nim sojusz. Pozwolenie na przeszukanie kamienicy to żadna ujma na honorze.
Reasumując: Chcecie iść pod lupę, kiedy jeszcze jesteśmy niewypierzonymi foczkami? Proszę bardzo ale mnie w to nie wciągajcie. |