Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2014, 15:59   #27
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
W międzyczasie Aleksiej także przeszukiwał kuchnię w poszukiwaniu jakiś składników z których można by coś ugotować, lub inaczej przyrządzić. Rozczarował go jednak brak jakiejkolwiek kuchenki gazowej jak i brak garnków, ale co począć. Trzeba było sobie radzić z tym co było pod ręką. Chwycił jedno opakowanie cukru i otworzył je sprawdzając czy nadaje się do spożycia. Cukier to była energia, jakże cenna.
- Powinniśmy podjeść trochę cukru.. - odezwał się w końcu - ..kalorie mogą nam się przydać, a wydaje się dobry.

- Jeśli macie już wszystko co was interesowało chyba warto zacząć szukać wyjścia z tego miejsca. Ogień prędzej czy później przedostanie się i tutaj - Powiedziała Tess, która zrezygnowała z puszek, zostawiając je na ewentualną czarna godzinę i napiła się wody płynącej z kranu. Najgorsze co mogło im się przytrafić to rozwolnienie. Inna rzecz, że ludzie czasami od tego umierali… Jednak chyba wolniej niż od odwodnienia? A może niekoniecznie? Część tych myśli mogła się odbić na jej twarzy gdy przełykała kolejne łyki.

Rumuńczyk poszedł śladem Tess zdrowo opijając się wody z kranu przegryzanej cukrem, po czym dołożył do koszyka całą kilogramową torebkę i dwa opakowania herbaty mówiąc - Może jeszcze znajdziemy garnki. - po czym wzruszył ramionami przezornie chowając w kieszeń 250 gramowe opakowanie kawy.

- Weźmy ten w kostkach. Łatwiej go jeść. - Irlandka dorzuciła dwa opakowania - Cukier chyba nie psuje się szybko?

- Jeżeli nie widać pleśni to powinien być jak najbardziej dobry - odpowiedział Aleksiej chowając drugie niewielkie opakowanie kawy granulowanej do drugiej kieszeni.

- Energia będzie nam potrzebna, weźmy dwa, bóg jeden wie czemu nie ma tu ludzi - powiedział odkładając sypki cukier i dokładając jeszcze dwa opakowania tego w kostkach i jeden kubek.

- Może weźmy więcej kubków? - Tess usmiechneła się - Przecież nie będziemy pili z jednego. No i może jeszcze sztućce i talerze. Noże, łyżki… sama nie wiem co zastaniemy po wyjściu, ale mam fatalne przeczucia.

- Noże i łyżki? - zapytał ze dziwieniem Aleksiej. - Lepiej wyłamać mogę z krzesła do obrony, ale masz rację. Tylko po co się obciążać? - powiedział dokładając do koszyka co zdatniejsze sztućce, fakt, mogły się przydać. Choć jeszcze nie wiedział po co.
 
Dhratlach jest offline