Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2014, 19:33   #124
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Mała, szybko wygrana potyczka.
A potem pytanie - co dalej?
Dziesięciu uzbrojonych po zęby strażników nie dało sobie rady z bandą goblinów, więc marzenia o zdobyciu ekwipunku po utrupionych strażnikach można było włożyć do przegródki "niemożliwe".
Wniosek był prosty - zostawali goli i bosi (no, może nie do końca) i z bardzo kiepską bronią. Bo czym była włócznia w porównaniu ze zwykłą pałką?
Czymś niewiele lepszym, nie da się ukryć.
Ernst schylił się i wyciągnął nóż zza pasa powalonego przez siebie goblina, po czym podszedł do Lei, by pomóc jej pozbyć się więzów.
Potem spojrzał na swoich kompanów.

- Nie wiem, jak wy, ale ja mam zamiar odpłacić baronowi - powiedział. - Jeśli nie wrócimy przez przeprawę, to nikt nie będzie wiedzieć, że żyjemy. Ktokolwiek tu przyjdzie odczyta ze śladów, że banda goblinów napadła i pozabijała wszystkich.
- A my możemy w tym czasie przygotować się na rozprawę z baronem, który na pewno nie będzie się spodziewać gości. Trzeba będzie tylko zorganizować dobrą broń. Ale w mieście z pewnością znajdziemy parę osób, które się z nami nią podzielą - dodał z pewną ironią.
 
Kerm jest offline