Trudno było zrozumieć dlaczego od razu pchają go na akcje, ale Howard niezbyt protestował, może dlatego, że widział w tym również okazję do spotkania z Williamsem. Bez szemrania założył podane oprzyrządowanie godne jakiegoś komandosa. Na końcu, mocując się z ładownicą pełną granatów, Murdock zdał sobie sprawę, że w zasadzie wyekwipowano go jakby wybierał się na jakąś wojnę.
- Mamy jakieś problemy? - zagadnął jednego z kwatermistrzów odbierając karabin szturmowy. Żołnierz był ubrany w mundur roboczy bez jakichkolwiek dystynkcji umożliwiających ustalenie zarówno rangi jak i jednostki.
- Kapitanie, ta informacja jest tajna. Proszę postępować zgodnie z protokołem - zapytany żołnierz odpowiedział surowo. - Ale jakim protokołem?
- Ta informacja też jest tajna.
Dopiero wtedy Murdock sobie sprawę, że podczas jego zaginięcia wiele musiało się zmienić. W pełni wyekwipowany posłusznie udał się prosto na lądowisko, oczywiście pod eskortą innego troskliwego opiekuna w mundurze pozbawionym dystynkcji. |