Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2007, 09:27   #12
Rhamona
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Bożenka rozejrzała się zaćpanym wzrokiem. Poznała okolice, ale tego człowieka nie. Zdziwiła się, że ktoś taki jak on podszedł oferując pomoc. Dotknęła odruchowo nosa, jakaś lepka maź sączyła się i kapała w piach. Krew. Czyżby Peter znowu sprzedał jej jakieś gówno? Nie ważne, to wszystko nieważne...
- Lili - powiedziała do obcego, a może tylko to w zamroczonej mowie było zrozumiałe? - Lili, czemu uciekasz? - wyszeptała.
Obcokrajowiec ponaglił pytanie, więc Bodzia spojrzała na niego i odruchowo się uśmiechnęła. Pachniał pieniędzmi i luksusem, tego zapachu się nie zapomina.
- Zasłabłam? Chyba upadłam, tak gorąco dziś - przez moment spojrzała mu w oczy z wyuczoną sugestią, tak jak za starych dobrych czasów. Nie potrzebowała jego pomocy, ale odrobina luksusu, wanna z gorącą pieniącą się wodą, zimna woda z lodówki lub może jakieś piwo? To było coś czego w jednej chwili zapragnęła, choć nie była pewna, czy jeszcze tego potrzebuje.

Potem ocknęła się w taksówce. Ból głowy powrócił zbyt gwałtownie, nie bardzo wiedziała co się dzieje, widziała jedynie tego przechodnia i zdawała sobie sprawę z tego, że nie czuje się najlepiej.

- Zatrzymaj wóz! - krzyknęła do taksówkarza.
- Proszę się zatrzymać - powiedział uprzejmie nieznajomy i taksówka momentalnie zatrzymała się na przydrożnym trawniku. Bożenka otworzyła drzwi wychyliła się i zwymiotowała zjedzoną nie dalej niż 2 godziny temu kanapkę Mirca. To było bolesne, ale w rozrachunku, poczuła się lepiej. Zamknęła drzwi samochodu i wytarła usta w rękaw swetra. Pojazd na powrót ruszył, a ona zasnęła.
 
Rhamona jest offline