Pierwsze odczucie mam negatywne. Może dlatego, że jestem Europejczykiem i potraktowanie Europejczyków jako kretynów i debili zacofanych technologicznie mi zupełnie nie leży. Pomijam już cały "cyrk" z wysadzeniem parlamentu europejskiego (póki co to tylko Ameryka dostała samolotem, a nawet kilkoma), ale niech będzie. Dalej jest już tylko gorzej - biedna Europa otrzymuje superduper wsparcie od Ameryki... Ble...
Co na tą sytuację kraje arabskie? Chiny? Rosja?
Co do samego pomysłu. Pierwsze co mi się skojarzyło to "Sklepy Cynamonowe" - świat się wali i pojawiają się najmole z hi-techem robiący za zbawców i obrońców. Nie wiadomo co robili wcześniej, nie wiadomo skąd ten hi-tech i czemu nikt go jeszcze nie ukradł, nie wiadomo... ale są i z definicji są dobry, bo bronią cywilizacji.
Pomysł wiec nie jest IMHO nowy, jednak nośny - każdy (przynajmniej raz na jakiś czas) lubi sobie porać superbohaterem z supertechem i supergunem. Myślę, że nie ma powodu, aby szarpać się na system RPG pod to - można z powodzeniem wykorzystać istniejące systemy. Ja prowadziłem taką kampanię w Shadowrunie, a kilka sesji udało się takimi "Cieniami" zagrać w CP2020. |