Ingrid spojrzała z zaciekawieniem na oficera, którego wskazał jej łysiejący mężczyzna. Po tym jak się zachowywał, co mówił trudno było przypuszczać, że jest kolejnym synalkiem mamusi, który chce żeby rodzina się nim chwaliła.
- Raczej nie trafię sama do tej sali, a obciachem byłoby się zgubić zaraz po tym jak się już spóźniłam, co nie? Poczekam sobie grzecznie na tego Wieśniaka czy Wiśniaka jeśli nie ma pan... kapral nic przeciwko.
Ingrid zająknęła się mówiąc "pan", lecz nie umiała w pierwszej chwili uświadomić sobie jaki stopień wojskowy posiadał ów mężczyzna.
__________________ Konto zawieszone. |