Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2007, 13:55   #2
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Verita przeciągnęła się rozkosznie. Sennym spojrzeniem czarnych niczym węgiel oczu zlustrowała okolicę w poszukiwaniu...
- A tu jesteś Sau... - uśmiechnęła się na widok starej kotki, która zwykle towarzyszyła jej w samotnych przechadzkach. Szare futerko było już wyliniałe, a ciało naznaczone upływem czasu, jednak żółte oczy zwierzęcia wciąż były żywe i pełne kociej mądrości. Sau leniwie spojrzała na kobietę, kiedy ta wypowiedziała jej imię. Przeciągnęła się leniwie, po czym wstała.
- No tak, - rzekła Verita siadając na trawie - trzeba wracać. Wiesz Sau nie rozumiem tego. W zamku ciotki, wujowie, nawet ojciec przepychają sie o kupę zimnych kamieni, a przecież tu jest o wiele ładniej... Dobra, juz nie narzekam, chodźmy.
Kobieta czy też raczej dorastająca panna wstała otrzepując swoje odzienie. Odruchowo poprawiła długie kasztanowe loki, tak aby nie spadały jej na oczy. Mała, zgrabna istota, która mogłaby przypadkowemu obserwatorowi przywieść na myśl driadę lub inne stworzenie natury, ruszyła w stronę rysujących się na północy wież zamku. Nagle przystanęła.
- Zapomniałabym! Kwiaty! Przecież przyszłyśmy zrobić bukiet dla matki Hugona!
Pospiesznie nazbierała kwiaty, które akurat przykuły jej uwagę i biegiem popędziła w stronę budowli. Kocica Sou w podskokach popędziła za nią, chyba uradowana tą odrobiną ruchu.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline