Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2014, 02:47   #8
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Scott obserwował jak dwa cele zbliżają się z godnie z zapowiedzią. I on i How byli na pozycji. - Ej... To jakaś emerytka... - mimo woli się zdziwił. Niby symbionty wzmacniały kazdego więc i starszych ludzi też no ale mimo wszystko to nie był standardowy obrazek takiej lecącej emerytki.

Zajął się jednak akcją. Gdy widział jak zniżają lot wiedział, że nie wylądują na dachu więc pewnie przed budynkiem. Gdy jednak na moment znikli mu z oczu i usłyszał impet uderzenia połaczony z tłuczeniem szkła wiedział już, że obcy pokrzyżowali mu plany wbijając się bezpośrednio w budynek. No i na tyle jeśli chodzi o trzymanie ich zdala od szpitala...

- Tu Pisklę 1 do Gniazda. Obcy podejrzani wbili się wprost w budynek szpitala. Są wewnątrz. Przystepujemy do ich identyfikacji i zatrzymania. - nadał krótko do bazy. Spojrzał na Murdock'a.

- Ja schodami a ty od okna. - krzyknął mu krotko Howard i ruszył pędem ku klatce schodowej.

- Czekaj! Weź se ze dwa! - rzekł rzucając ku niemu ze dwa małe pojemniczki. Może sam Howard miał ograniczony użytek ale nadal mógł korzystać z nich poprzez pomoc kumpla. Sam właściciel cisnął kilka podobnych pojemników w dół. Ciśnięte kule poleciały w dół jak kamienie jednak w przeciwieństwie do nich na wysokosci wybitego przez intruzów otworu zatrzymały się i wleciały w niego.

Odziany w czarny, służbowy kombinezon, Pisklę 1 tymczasem dał kroka w nicość i podążył za swoimi metalicznymi pojemnikami. Nie zamierzał dać szansy dotrzeć podejrzanym w głab budynku. Zamierzał skupić na sobie uwagę intruzów by dać czas Howardowi na dotarcie na miejsce od środka.

Wystrzelił w powietrze ze swojego karabinka. - Stać nie ruszać się! Żadnych gwałtownych ruchów! Kucnijcie na ziemię i załóżcie ręce na kark! Każde podejrzane zachowanie będzie poczytane za atak! Ostrzegawczy już był... - krzyknął w stronę napastników.
 
Pipboy79 jest offline